Tamte dni, tamte noce - André Aciman, zakazany owoc smakuje podwójnie
Przyznam, że od bardzo dawna nie miałam sytuacji w której było mi tak ciężko ubrać swoje myśli w słowa, bo "Tamte dni, tamte noce" wywołały we mnie tak wiele skrajnych emocji i mimo iż na tą chwilę nie jestem w stanie wystawić jednoznacznej oceny to wiem że mam ochotę przeczytać tę książkę jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze...
Język którym została napisana to prawdziwe dzieło sztuki, wiem że nie każdy zwraca na to uwagę ale muszę o tym wspomnieć bo zostałam kompletnie oczarowana kunsztem literackim autora. Przeczytałam w swoim życiu już 'trochę' książek i nikt inny nie zachwycił mnie swoim stylem tak jak mistrz Aciman. Chapeau bas drogi Panie!
Akcja książki ma miejsce w małym, włoskim miasteczku - czyli mamy do czynienia z jedną z moich ulubionych lokalizacji jeśli chodzi o książki obyczajowe. Uwielbiam Włochy w literaturze!
Głównym bohaterem jest nastoletni Elio i to właśnie z jego perspektywy poznajemy całą historię. Ojciec chłopca jest profesorem uniwersyteckim i co wakacje przyjmuje pod swój dach zdolnych stypendystów z całego świata. Pewnego lata odwiedza ich charyzmatyczny Oliver - Amerykanin który bardzo szybko zyskuję sympatię otoczenia swoim bezpretensjonalnym sposobem bycia. Elio jest kompletnie zafascynowany nowo przybyłym, można by nawet uznać że jego fascynacja dość szybko przeradza się w pewnego rodzaju obsesję w dużym stopniu opartej na pociągu seksualnym. Po pewnym czasie między Olivierem a Eliem nawiązuje się wyjątkowa relacja oparta na zrozumieniu, przynależności do drugiego człowieka i... tak, fizyczności. Niestety wszystko co piękne musi dokonać swojego żywota - lato dobiega końca a wraz z nim wszystko to co wydarzyło się między mężczyznami musi odejść w zapomnienie. Ale czy o wszystkim potrafimy tak po prostu zapomnieć?
W książce nie ma zaskakujących zwrotów akcji, wątków kryminalnych ani łzawych scen dramatycznych. Akcja toczy się bardzo leniwie dzięki czemu nasza uwaga w pełni skupia się na tym co czuje Elio. Jego myśli ubrane są w piękne i zgrabne słowa które sprawiają że momentami sami odczuwamy jego ból, zagubienie czy smutek.
Jeśli ktoś jest zbyt wrażliwy albo nie czuje się wystarczająco 'dojrzały' do czytani o seksie, seksualności i pociągu fizycznym to nie powinien sięgać po tą książkę bo może jej najzwyczajniej w świecie nie rozumieć i zamiast się w niej zakochać (tak jak ja), może poczuć jedynie wstręt i obrzydzenie. Bo o seksie mówi się tam dużo ale w bardzo prawdziwy, nieprzerysowany sposób.
Uważam że w czasach gdy jesteśmy zasypani pseudo-erotykami w których sceny łóżkowe są napisane tak niedorzecznie i żenująco, "Tamte dni, tamte noce" opowiadają o seksie wręcz poetycko i z klasą. Ja jestem kupiona, książka chwyciła mnie za serce i dalej trzyma. Już teraz wiem, że będzie to jedna z najlepszych książek które przeczytam w tym roku.
Niedawno w kinach pojawiła się ekranizacja "Tamtych dni, tamtych nocy", naoglądałam się samych pozytywnych recenzji na YouTube i już nie mogę się doczekać aż siądę przed wielkim ekranem i jeszcze raz dam zabrać się w podróż po słonecznej Italii - mam nadzieję że w tym przypadku książka i film będą równie fenomenalne.
Niedawno w kinach pojawiła się ekranizacja "Tamtych dni, tamtych nocy", naoglądałam się samych pozytywnych recenzji na YouTube i już nie mogę się doczekać aż siądę przed wielkim ekranem i jeszcze raz dam zabrać się w podróż po słonecznej Italii - mam nadzieję że w tym przypadku książka i film będą równie fenomenalne.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Poradnia K
Opis brzmi ciekawie, ale Twoje wrażenia i zachwyt nad językiem są tym co mnie ostatecznie przekonało do poszukania tej książki
OdpowiedzUsuńKONIECZNIE! Mam nadzieję że będzie równie zachwycona :)
UsuńMam podobne zdanie jak Maria :) Twój zachwyt najbardziej zachwala książkę :)
UsuńZapowiada się ciekawie ❤ Muszę ją mieć :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ❤
adventureinthelibrary.blogspot.com
Polecam się na przyszłośc ;)
UsuńTeż muszę się całkowicie z twoją recenzją zgodzić ;) Ciężko będzie jakiejkolwiek książce w tym roku przebić poziomem Call me by your name, a jest dopiero styczeń.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym zobaczyć ekranizację, ale nie wiem czy jestem w stanie obejrzeć ją na dużym ekranie, bo jeżeli film choć w małym stopniu oddaje ducha książki to będzie to dla mnie bardzo emocjonalny seans.
Tak sobie właśnie myślałam wczoraj i chyba wolę zakopać się w kocach po ciemku we własnym domu... bezpieczniej ;)
UsuńCo do tytułu! To masz rację, pisałaś u siebie że powinni zostawić oryginalny tytuł - jak najbardziej! Ja poznałam go dopiero po przeczytaniu Twojej recenzji."Call me by your name" albo chociaż "Nazwij mnie swoim imieniem" byłoby dużo ciekawszą opcją i taką trochę tajemniczą dla czytelnika który jeszcze ma tą książkę przed sobą :)
Dokładnie! Mam w głowie kilka innych książek do których tytuł "Tamte dni, tamte noce" idealnie by pasował, ale żadnej która mogłaby się nazywać "Call me by your name". Ten tytuł jest po prostu stworzony do tej jednej powieści ;)
UsuńJa jedynie oglądałam recenzje na temat filmu, ale o książce nie miałam szansy nic przeczytać. Wydaje się naprawdę ciekawa i dojrzała. Pewnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Od książki strony
Będę ją polecać po wsze czasy! Ja również najpierw oglądałam recenzje filmów (Agnieszka od Sfilmowanych tak się zachwycała <3) i stwierdziłam że MUSZE obejrzeć ten film ale ale... najpierw książka :)
UsuńNa pewno będę polować na tą książkę.
OdpowiedzUsuńJest na co polować, ja się zakochałam :)
UsuńCzytałam fragment tej książki po angielsku i moje wrażenia są bardzo podobne do Twoich ;) Na pewno przeczytam ją po polsku, bardzo chciałabym mieć ją w swojej biblioteczce. Szkoda tylko, że nie pozostawiono oryginalnego tytułu.
OdpowiedzUsuńTak, tez uważam że powinni zostawić oryginalny tytuł albo dosłownie go przetłumaczyć bo ma to więcej związku z treścią książki. Ja jestem taka zachwycona, boli mnie tylko filmowa okładka... ale pewnie i tak papierowa wersja stanie na mojej półce :)
UsuńMożliwe że przeczytam :D Albo inaczej - sięgnę po nią jak tylko uporam się z czekającym stosikiem książek, którym nie mogłam się oprzeć podczas zakupów 😅
OdpowiedzUsuńJesteś rozgrzeszona! Ja w styczniu złożyłam 3 zamówienia w księgarni i przybyło do mnie łącznie ponad 20 książek a już nieśmiało zerkam co tu znowu wsadzić do koszyka... To już choroba.
Usuńoo wygląda to super! Nie słyszałam ani o książce ani filmie, erotyków co prawda nie czytuję ale mnie zaintrygowałaś :)
OdpowiedzUsuńNie martw się, to ani erotyk ani romans... Nie wiem co to jest do końca, nie da się tego opisać słowami. Trzeba przeczytać! ;)
UsuńMiałem iść do kina, ale po 6 innych zeszłorocznych premierach o homooseksualizmie wśród mężczyzn odczuwam zmęczenie tematem. Po książkę nie planuję sięgać, a Twoja recenzja mnie w tej decyzji utwierdza.
OdpowiedzUsuńW pełni rozumiem, nawet najlepsze motywy mogą się w końcu znudzić i przejeść :) Ja w ubiegłym roku totalnie zapuściłam się filmowo więc w tym obiecałam poprawę!
UsuńLubię czytać książki obyczajowe, których akcja toczy się we Włoszech. Do tej pory czytałam kilka takowych i mam po nich miłe wspomnienia. Na tę publikację się skuszę, ponieważ kusi mnie ten delikatny wątek seksualności.
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj później znać jak Ci się podobało, ja jestem kompletnie zakochana :)
UsuńWłochy zawsze mnie kupują! Od kiedy zobaczyłam film "Pod słońcem Toskanii" - przepadłam.
generalnie nie przepadam za książkami, które nie mają w sobie za dużo akcji, dlatego po obyczajowe powieści sięgam rzadko, ale ta książka swoją tematyką mnie zaintrygowała. Możliwe, że zrobię dla niej wyjątek ;)
OdpowiedzUsuńp.s. Przez przypadek usunęłam Twój komentarz ze swojego bloga :/ ale widz, że nie była to cenzura, ani złośliwość ile za szybko najechałam myszką na link i kliknęłam nie tam gdzie miałam :P
pozdrawiam
zaczytanamona.blogspot.com
Zrób, zrób! Jest rewelacyjna <3 Ja tez zazwyczaj nie przepadam gdy w książce 'nic się nie dzieje' ale ta książka jakoś mnie uwiodła :)
UsuńJa tez tak kiedyś skasowałam kilka komentarzy więc w pełni rozumiem :D
Akurat jestem na urlopie i chyba sięgnę po tę pozycję. Brzmi na prawdę w porządku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie,
www.wydru.blogspot.com
Mam nadzieję, że również Ci się spodoba. Ja przepadłam :)
UsuńJuż sam tytuł zacheca. Bedę mieć te książkę na uwadze :)
OdpowiedzUsuńGdyby pozostawiono oryginalny tytuł to byłoby jeszcze lepiej :)
UsuńBrzmi ciekawie. I tam, jestem osobą, która bardzo zwraca uwagę na język. Dobrze napisana książka, z dużymi walorami językowymi potrafi kompletnie oczarować!
OdpowiedzUsuńTo masz tu czego szukać bo język jest rewelacyjny <3 Przepadłam kompletnie już od pierwszych stron :)
UsuńZainteresowałaś mnie tą książką. Jestem bardzo ciekawa stylu autora, więc tytuł dopisałam już do swojej lity. ;)
OdpowiedzUsuńFacet wie jak porządnie posługiwać się słowami ;)
UsuńAż zapisałam sobie tytuł - muszę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Na prawdę warto, będę ją polecać aż do śmierci i jeden dzień dłużej :)
UsuńNie przepadam za romantycznymi opowieściami, więc nie wiem czy zdecyduję się na lekturę. Wprawdzie kusi tutaj dopracowany styl i niecodzienny wątek miłosny, ale jeszcze muszę się zastanowić czy sięgnąć po tę książkę.
OdpowiedzUsuńOj nie, to nie taki typ książki! Do romansu i romantyczności jest baaaardzo daleko, nie masz się czego obawiać :)
UsuńCzytałem książkę i oglądałem film. I o ile książka po prostu mi się podobała, to prawda, że jest napisana język bardzo poetyckim, a przy tym takim, który czyta się z zachwytem, a nie z wysiłkiem, to film jest prawdziwym arcydziełem!
OdpowiedzUsuńA ja odpuściłam sobie wczoraj seans! :( teraz żałuje... Ale nadrobię to na pewno, muszę zobaczyć ten film.
UsuńU kogoś na IG widziałam, jak bardzo się cieszy, że ma właśnie tę książkę. Teraz, po przeczytaniu Twojej recenzji sądzę, że chyba faktycznie warto. Jeżeli tak się zachwycasz to... czemu nie?
OdpowiedzUsuńNiech się nowina niesie jaka to dobra książka! Nie ma najmniejszego powodu który przemawiałby za jej nieprzeczytaniem ;)
UsuńTak bardzo, bardzo chcę ją przeczytać, że nawet nie masz pojęcia. Widziałam film i kurde! Totalnie mnie oczarował <3 Marzy mi się Oskar dla Chalameta, chociaż to pewnie marzenie ściętej głowy :<
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Paulina z naksiazki.blogspot.com
Ja niestety nie wyrobiłam się żeby pójść na seans ale jak tylko wyjdzie blu-ray to zakopuje sie w kocach i oglądam :)
UsuńNie słyszałam ani o filmie ani o książce. Choć w jakimś stopniu mam ochotę ją przeczytać przez Twoją pochlebną recenzję, ale zastanawiam się czy nie czułabym się przytłoczona opisami stanów emocjonalnych bohatera, czy nie brakowałoby mi akcji? Jeszcze się zastanowię. :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że książkę wypuszczono u nas trochę nie w czas, zostało to pokierowane oczywiście premiera filmową ale to historia idealna na leniwe lato... czemu film wyszedł zimą? Nigdy nie zrozumiem... Akcja jest ale taka w sam raz do leżaczka na działce ;)
UsuńSięgnąć po tę książkę planuję, od kiedy dowiedziałam się, że powstała ekranizacja, która zbiera tak pozytywne oceny. Tym bardziej, że tak jak piszesz, dobre i ciekawe przedstawienie seksualności to niestety rzadkość w literaturze. I tylko te Włochy... po trzech latach mieszkania w Italii mam jej serdecznie dość *wzdech*
OdpowiedzUsuńW pełni rozumiem, gdy mieszka się w jakimś kraju to czar pryska... Ja do tej pory nie mogę zrozumieć tych zachwytów na książkami o "hygge" - mieszkam w Danii od 6 lat i... nic z tych książek nie jest prawdą ;)
UsuńMimo wszystko książka jest REWELACYJNA <3
Tak mi się właśnie coś z filmem kojarzyło, książkę mam zamiar przeczytać, ale kiedy mi się to uda to już nie wiem :D
OdpowiedzUsuńWarta jest każdej spędzonej z nią chwili :)
UsuńCoś kiedyś obiło mi się o uszy.. może kiedyś zerknę jak do mnie zawoła ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze zawoła głośno bo warto się na nią skusić :)
UsuńCzasem trzeba na to poczekać ;)
UsuńPo samym opisie książka mnie nie przekonała, ale po Twojej recenzji dopisuję do (za długiej) listy do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
Skąd ja znam te listy... Ja się ze swoją do końca życia nie wyrobię ale inaczej się nie da! Tyle świetnych książek do przeczytania <3
UsuńNie słyszałam o tej książce, ale sam jej temat już bardzo mnie zaciekawił. Ponadto skoro mówisz o tak bogatym stylu pisania autora oraz ukazania kontaktu fizycznego między dwoma młodymi mężczyznami jako coś bardzo dojrzałego - kupuję to :D Mam nadzieję, że uda mi się ją kiedyś przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Obsession With Books
Mam nadzieję że spodoba Ci się tak samo jak mi, jestem zakochana <3 Chciałabym żeby ta książka wyszła w jakimś zniewalająco pięknym wydaniu i w twardej oprawie żebym mogła sobie ją czytać co jakiś czas nie martwiąc się że się zniszczy :)
UsuńOoo! Zaciekawiłaś mnie tą książką. Jestem ciekawa czy mi też by się tak spodobała :)
OdpowiedzUsuńDaaaawno nikt mnie tak nie zachwycił językiem... jeśli ktokolwiek kiedykolwiek w ogóle :)
UsuńFantastyczne jest to uczucie, gdy książka tak mocno oddziałuje na czytelnika :)
OdpowiedzUsuńNiestety obawiam się, że główny wątek w "Tamte dni, tamte noce" jest kompletnie poza orbitą moich zainteresowań ;)
W pełni rozumiem, zapoznam się z innymi książkami tego autora i jeśli reszta będzie równie dobra to z przyjemnością Ci coś polecę :)
UsuńJuż nie mogę się doczekać aż ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńDaj koniecznie znać czy Ci się podobała! :)
UsuńWkurza mnie nierealność opisywania seksu, ale jego poetycka wizja też do mnie nie przemawia. Ktoś mógłby to w końcu wyśrodkować :D
OdpowiedzUsuńTu było wszystko w sam raz, bardzo realnie ale przyjemny sposób :)
UsuńHmm... Tematyka na pewno by mi się spodobała, ale wykonanie nie wiem. Spróbuję :).
OdpowiedzUsuńKsiążka jest dość kontrowersyjna ale mimo wszystko baaaardzo polecam :)
UsuńLubię czytać takie 'zaangażowane' recenzje;) tematyka zupełnie mnie nie interesuje, ale sposób w jaki piszesz o tej książce powoduje, że nie zamykam się na nią zupełnie, będzie okazja to sprawdzę czy było warto sięgać;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :) Książkę polecam całym sercem, zamówiłam już papierową wersję i wiem że będę do niej wracać.
UsuńMi również ta książka się podobała. Cieszę się, że pomimo początkowych obaw ją przeczytałam.
OdpowiedzUsuńZostaję tu na dłużej!
Pozdrawiam,
Justyna z Od nowego wiersza
Bardzo mi miło, że zostajesz :) Ja jestem kompletnie zakochana, nie mogę się doczekać aż obejrzę ekranizację <3
UsuńW nadchodzącym tygodniu wybieram się na seans. Jestem bardzo ciekawa tej historii :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety nie ma już gdzie zobaczyć, muszę czekać na blu-ray ale koniecznie daj znać jak Ci się podobało! Ja nie mogę się już doczekać :)
UsuńCiekawa jestem tej historii, muszę sięgnąć po książkę,a potem film... i sobie porównam:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie potem daj znać co uważasz bo ta książka jest miłością mojego życia :D Film z resztą tez uwielbiam <3
Usuń