Podsumowanie maja

Kolejny miesiąc za nami, a ja w dalszym ciągu nie wyrabiam swojej "normy" - maj zamykam z 9 książkami na koncie. 
Z drugiej strony nie powinno to być niczym zaskakującym, zawsze najwięcej czytam na początku i na końcu roku, bo im jest cieplej tym trudniej jest mi się skupić na książkach.


Moje mieszkanie jest na poddaszu dzięki czemu CUDOWNIE nagrzewa się od dachu... możecie sobie tylko wyobrazić jakie tropikalne temperatury u mnie panują - jeśli ktoś lubi raz na jakiś czas wybrać się na saunę to serdecznie zapraszam. Mordor jest NICZYM w porównaniu z moim salonem. 
Nie rozumiem dlaczego mamy lato w maju i kto do tego dopuścił! Nie będę urywać że nigdy nie byłam fanką upałów i gorąca ale na ten moment nie mogę już nic z tym zrobić - nawet wiatraki nie dają rady. Czy tylko ja jestem takim hejterem lata? Dajcie znać, bo musi być nas więcej! Przecież ludzie z natury nie lubią się pocić, zwłaszcza gdy siedzą na kanapie i robią NIC.


W związku z tym, że z czytaniem szlo mi 'tak sobie' nadrobiłam wszystkie serialowe zaległości i w końcu zdecydowałam się obejrzeć "Modern family" i NIE ROZUMIEM dlaczego nie zrobiłam tego wcześniej. Sofia Vergara jest moją bratnią duszą a serial jest świetny 💙
Do tego znalazłam chwilę, żeby wybrać się do kina na "Hana Solo: Gwiezdne Wojny - historie", wiem że nie wszyscy są zachwyceni ale ja wyszłam z kina uszczęśliwiona. Wiemy dlaczego nazywa się Han SOLO? Wiemy. Wiemy jak Han poznał się z Cheewbaccą? Wiemy. Wiemy w jakich okolicznościach spotkał Lando? Wiemy. Wiemy skąd ma Sokoła Millenium? Wiemy. CZEGO CHCIEĆ WIĘCEJ? Ja gorąco polecam! Czy musze wspominać, że Han to moja ulubiona postać z GW? I w ogóle jedne z ulubionych postaci filmowych ever? :)

Lecimy z książkami!

Insekt - Claire Castillon
Jako miłośniczka zbiorów opowiadań nie mogłam odpuścić sobie tego tytułu. Tym razem mamy do czynienia z dość toksycznymi i destrukcyjnymi relacjami matek z córkami i córek z matkami. Z jednej strony miałam wrażenie, że historie są mocno przerysowane ale z drugiej strony ludzka psychika jest jedną wielką tajemnicą i nigdy nie wiadomo co komu siedzi w głowie.

Tryjon - Melissa Darwood
Okazuje się, że polscy autorzy wcale nie są tacy źli - mnie dojście do tego wniosku zajęło bardzo dużo czasu (dużo w tym winy Magdaleny Witkiewicz - tego się NIE DA czytać). "Tryjon" to kolejna fantastyczna pozycja autorki "Luonto" i "Pryncypium" - wszystkie polecam z całego serca!
Okazuje się, że śmierć to jedynie początek naszej podróży - aby zaznać spokoju trzeba najpierw stawić się przed sądem z Tryjonie który osądzi czy nasza dusza zasłużyła na spoczynek czy wręcz przeciwnie - będziemy potępieni na wieki. Główna bohaterka budzi się w celi - okazuje się, że nie została zabita a co gorsza nie pamięta ostatnich 5 lat swojego życia. Wraz ze swoim opiekunem musi dowieść swojej niewinności co będzie dużo trudniejsze niż się początkowo wydaje.

Dziewczyna z pomarańczami - Jostein Gaarder
Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się poświecić dosłownie kilka chwil tej cieniutkiej książce bo skradła moje serce! Wspominałam już o niej w poście z haulem - "Dziewczyna z pomarańczami" to tak na prawdę list ojca do syna w którym opowiada mu o tym jak poznał miłość swojego życia. Bardzo prosta historia ale za to jaka piękna :)


Moja najdroższa - Gabriel Tallent
Nie. Kompletnie nie dla mnie. Skusiłam się bo książka zbierała dobre recenzje, dodatkowo miała być dość niepokojąca i brutalna a jakkolwiek dziwnie to zabrzmi - właśnie takiej książki szukałam, miałam ochotę na klimaty rodem z "Dziewczyny z sąsiedztwa". No nie tym razem.
Główna bohaterka jest dzikuską "wychowaną" przez skrzywionego psychicznie ojca i przez 3/4 książki biega po lesie. Mieszkają rozpadającej się chacie a w wolnym czasie trenują się w survivalu. Jest dziwnie, krępująco i... nudno. Patologia patologię pogania, ani to zaskakujące ani przerażające.

Ptaki ciernistych krzewów - Colleen McCullough
Nie do końca wiem co myślę o tej książce... mogło być rewelacyjnie, mogliśmy mieć australijskie "Przeminęło z wiatrem" ale coś nie wypaliło. Autorka ma tendencje do przedstawiania czytelnikom masy bohaterów a potem skupiania się jedynie na kilku z nich - zazwyczaj nie są to moi faworyci.
Maggie będąc bardzo młodą dziewczyną zakochuje się w Ralfie i nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że mężczyzna jest księdzem. "Ptaki ciernistych krzewów" to dzieciństwo, dojrzewanie i dorosłość głównej bohaterki której życie w mniejszym lub większym stopniu kręci się w okół uczucia do Ralfa.

Żerca - Katarzyna Berenika Miszczuk
Przesilenie - Katarzyna Berenika Miszczuk
Tym oto sposobem seria "Kwiat paproci" dobiegła końca (Ervisha, ja Cię widzę jak przewracasz tymi oczami!) - było na prawdę fajnie! Wiem, że to nie jest jakaś ambitna literatura do tego na prawdę ciężko nazwać ją fantastyką ale czas który spędziłam z tą serią nie poszedł na marne bo bawiłam się świetnie. Standardowo wybitnie drażniła mnie główna bohaterka ale dla mnie to nic nowego. Za to przyznam, że bardzo podobało mi się zakończenie, mimo iż niestety jest otwarte. Niestety, bo wolałabym żeby autorka zostawiła to tak jak jest i nie kontynuowała tej serii. Czas na coś nowego, nie lubię odgrzewania kotletów.

Wymarzony dom Ani - Lucy Maud Montgomery
To już 5 cześć przygód Ani - w końcu doczekałam się jej ślubu z Gilbertem! Młoda para przeprowadza się do swojego wymarzonego domu i zaprzyjaźnia się z nowymi sąsiadami - z emerytowanym marynarzem Jimem zamieszkującym pobliską latarnię, bardzo skrytą i nieśmiałą Ewą oraz rozgadaną i wścibską panną Kornelią. Pośmiałam się, potem popłakałam a na koniec załapałam się na rozwikłanie zagadki z przeszłości - czego więcej trzeba?


451° Fahrenheita - Ray Bradbury
Ehh... przyznam, że trochę się zawiodłam. Fabularnie zapowiadało się na prawdę ciekawie! Akcja książki ma miejsce gdzieś w przyszłości (nie wiemy kiedy dokładnie ani gdzie - brakowało mi tych informacji), gdzie strażacy zamiast gasić pożary - wzniecają je. Co palą pytacie? Książki. Posiadanie książek jest surowo zabronione. Pewnego dnia Guy - główny bohater zaczyna kwestionować sens tych poczynań przez co wplątuje się w poważne kłopoty.
Książka mocno zajeżdża "Rokiem 1984" - co mnie akurat nie zachwyca. Po raz kolejny uważam, że książka jest za krótka. Świat do którego trafiamy został przedstawiony bardzo słabo, na bohaterach nie zależało mi wcale i wszystko działo się stanowczo za szybko co odbiło się na wiarygodności tej historii. Książka do przeczytania ale osobiście nie wrzucałabym jej na listę "100 książek które trzeba przeczytać przed śmiercią".
HBO zajęło się ekranizacją, trzymam kciuki.


Wiem, że o kilku książkach pisałam już w poprzednim poście z haulem ale zaparłam się, żeby czytać więcej papierowych książek bo 'niestety' często wygoda wygrywa i sięgam po czytnik a książki kurzą się na półkach. Uznałam, że skoro jestem opętana i kupuje książki bez opamiętania to chociaż mogę postarać się czytać je w miarę regularnie.
Jak u Was wypadł maj? Macie coś ciekawego do polecenia?



75 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy czytelniczo miesiąc. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przyznać że faktycznie nie było najgorzej :)

      Usuń
  2. Serię "Kwiat paproci" mam przed sobą i mam nadzieję, że też będę się dobrze bawić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję, ja muszę jeszcze nadrobić "Niezbędnik Szeptuchy" czy jak to się tam nazywało :)
      Seria jest jest hitem wszech czasów ale fajnie spędziłam czas.

      Usuń
  3. 9 książek to nie norma? To jaka jest Twoja norma na miesiąc?
    ;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj były to 2-2,5 książki na tydzień :) 10 w miesiącu było jak 'amen w pacierzu' ale ostatnio nie mam jakoś weny

      Usuń
  4. Nie mam pokoju na poddaszu ale upały są okropne - w moim pokoju najwięcej pada promieni słonecznych, Nie ma czym oddychać ;/

    Ania.... jakoś nie mogę zabrać się za kolejne części :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łącze się w bólu, o ile w salonie mogę ten skwar jakoś znieść to w sypialni doprowadza mnie to to szewskiej pasji.

      Co do Ani... ja musze przyznać, że jestem odrobinkę zawiedziona bo byłam PRZEKONANA że wszystko będzie tak jak w filmach :/ W sumie to był chyba mini serial, tak czy siak tam była wojna! Ranny Gilbert! Ania jako pielęgniarka! A tutaj NIC takiego nie ma o.O

      Usuń
    2. Najgorzej, że to dopiero początki. Latem sie zacznie ;/

      A ja filmów nie oglądałam - może to dziwne ale taka prawda, więc nie miałam czego się spodziewać. A nawet jeśli oglądam adaptacje/ekranizacje to wiem, że będzie różnić się od książki ;) Mini serial pamiętam - wiele osób się nim zachwyca a mnie po kilku odcinkach zacząl nudzić. Podobno ten to dopiero różni się od książki ;)

      Usuń
    3. Mi właśnie o ten mini serial chodzi, mam do niego ogromny sentyment - no i właśnie wyszło jak straszliwie różni się od książek ale śmiem powiedzieć że fabularnie jest duuuuużo lepszy.

      Usuń
    4. Nie jest tak bardzo refleksyjnie jak to na Anię przystało ;)

      Usuń
    5. Oo tak, co jak co ale tej jej monologi byłī czasem nie do wytrzymania. Bałam się, że za którymś razem przewrócę oczami tak mocno że już mi zostanie :D

      Usuń
    6. Śmiesznie być wyglądała xD Wyszłaby komedia :P

      Usuń
  5. Maj, jak maj..., ale to prawda, ostatnio coś za ciepło. Mnie też się jakoś mniej chce czytać, a wbrew pozorom mam raczej coraz więcej sporo czasu wolnego, bo wkrótce są wakacje, ale chyba za dużo czasu spędzam w sieci. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam ten sam problem, za dużo korzystam z telefonu :/ No i oczywiście YouTube... mam obejrzeć 2 filmiki z subskrypcji a po 4h okazuje się, że oglądam wywracające się kotki.

      Usuń
  6. "451° Fahrenheita" Bradbury'ego jeszcze przede mną. Mam nadzieję, że mi się bardziej spodoba. Co do poddasza, to dosłownie wiem o czym mówisz :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie książka jest na prawdę ciekawa ale znowu przez te wszystkie zachwyty miałam zbyt wysokie oczekiwania, a cudów niestety nie było :/

      Łącze się w bólu #fucktheweather

      Usuń
    2. :D ja zamierzam zacząć o zimnych krajach czytać, może pomoże :D.

      Usuń
    3. Daj znać czy zadziałało! "Zjawa" czeka na półce do przeczytania, a tam śniegu mieli po kolana :D

      Usuń
  7. Mieszkanie na poddaszu - dramat, także łącze się w bólu. Zdecydowanie nie lubię upałów, chcę z powrotem wczesną wiosnę!
    Planuję sięgnąć po "Tryjon".
    9 książek to dobry wynik, gratuluję!
    Pozdrawiam, Ola
    bookwithhottea.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo chętnie wróciłabym do wiosny chociaż akurat u mnie byłą może przez 3 dni, zaraz potem pojawiło się to straszliwe lato :(

      Usuń
  8. Wspominasz o przeminelo z wiatrem to moja absolutnie ukochana powieść która stawiam na piedestale obok wichrowych wzgórz (znasz może?) :)
    W swoich planach mam tryjon :)
    Haha ja też nie lubię się pocić nic nie robiąc więc i dla mnie lato ma minusy ale jednak wolę lato od zimy bo do szkoły mam daleko i muszę strasznie marznac i wstawać jak jest ciemno a do domu wracam też jak jest już ciemno :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo tak, "Wichrowe Wzgórza" to jeden z moich ulubionych klasyków literatury angielskiej - na pierwszym miejscu niezmiennie "Dziwne losy Jane Eyre" :)

      To faktycznie latem na pewno jest Ci lepiej w drodze do szkoły chociaż ja zawsze wolę porządnie zmarznąć niż lekko się spocić więc zdecydowanie wole chłodne klimaty :)

      Usuń
  9. Ja z moimi sześcioma książkami mogę się schować. W sumie to pięcioma bo szóstą dopiero zaczęłam, ale kusisz mnie strasznie tą serią Kwiatów Paproci i nie wiem czy jej nie zacznę w następnej kolejnośći :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakie śliczne zdjęcia! U mnie najlepszą książką maja była "Spętani przeznaczeniem" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję bardzo :)
      Mam zamiar zabrać się za "Spętanych przeznaczeniem"! Od kiedy odkryłam że to tylko dwa tomy a nie 5673385 to nie mogę si doczekać :)

      Usuń
  11. Mnie w maju najbardziej przypadła do gustu książka "Był sobie szczeniak Ellie" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś nie mogę się przekonać do tych wszystkich książek ze zwierzakami w roli głównej a może powinnam się skusić :) "Był sobie pies" mnie jakoś zraził.

      Usuń
  12. I pomyśleć, że prawdziwe upały dopiero się zaczną.
    Chyba sięgnę po "Dziewczyna z pomarańczami", ponieważ naprawdę mnie zaciekawiłaś.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mów takich rzeczy nawet! Ja mieszkam w Danii, tutaj zazwyczaj lato trwa 5 dni... nie wiem co się odwala w tym roku :/

      Usuń
  13. Żadnego z tych tytułów nie czytałam :) Ja sama przeczytałam 14 książek, co przy moim planie dnia jest świetnym wynikiem :) Ale czerwiec już taki nie będzie :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to ładnie zaszalałaś! 14 to BARDZO dużo :) Za starych dobrych czasów też tyle czytałam... nie wiem co za leń ostatnio we mnie siedzi ;)

      Usuń
    2. Czasami dziwię się sama sobie, kiedy ja to czytam :D

      Usuń
  14. Z wymienionych czytałem Fahrenheita ale mi on akurat do gustu przypadł. Świetny pomysł. Jeśli już miałbym się czegoś czepiać, to skąpych opisów, które nie pozwoliły wejść w ten świat na całego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też chyba to najbardziej przeszkadzało i miało to ogromny wpływ na odbiór historii :/ Wydaje mi się, że gdyby autorka pokusiła się o jakieś 100 dodatkowych stron to byłoby super.

      Usuń
  15. To i tak super wynik:) ale mimo wszystko życzę jeszcze bardziej zaczytanego czerwca:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robię co mogę, już mam 2 książki na koncie (i żadnej recenzji w zanadrzu ale ciii...)! *duma*

      Usuń
  16. Przesilenie czeka na swoją kolej, podobnie jak Tryjon. Ja nadrobiłam jedynie zaległe odcinki IZombie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadrabiasz odcinki normalnie czy tak jak ja - 45 minut odcinka w 20 min :D Ja nadrabiałam "Westworld" bo zaraz skończy się 2 sezon a ja dalej na pierwszym ;)

      Usuń
  17. Mem z Władcy Pierścieni - tak bardzo relatable ;_; Też nienawidzę upałów. A mogłabyś powiedzieć soć więcej o "Modern Family"? Widziałam, że zbiera dobre opinie, ale za bardzo nie wiem, o czym jest. I chyba jesteś pierwszą osobą, od której słyszę, że nie podobała jej się "Moja najdroższa".
    U mnie maj wypadł bardzo dobrze, dawno się nie zdarzyło, żebym przeczytała 10 książek. Najbardziej w tym miesiącu spodobał mi się reportaż o Breiviku "Jeden z nas. Opowieść o Norwegii", a najmniej "Wieczna księżniczka" (spodziewałam się czegoś innego, bynajmniej nie nudnego romansu). ;)
    stronapierwsza.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długo zwlekałam z "Modern family" bo byłam przekonana że odcinki są godzinne (nie wiem czemu) ale do lekko komediowy serial, 25min odcinki. Akcja toczy się w domach 3 różnych rodzin (ludzie są spokrewnieni) każda kompletnie inne od drugiej - ja osobiście polecam. Nie jest to hit nad hity ale bardzo przyjemny, żeby puścić sobie gdzieś w tle.
      Ja właśnie kończę reportaż o Siostrze Bernadetcie... wymęczyłam się trochę, muzę przeczytać teraz coś weselszego ;) Ale przyznam, że reportaż o Breiviku brzmi interesująco, dodam go do listy ;)

      Usuń
  18. Ja, ja się zgłaszam jako hejter lata! Nie znoszę, gdy temperatura przekracza 24 stopnie, nie lubię zapachu spoconego wszystkiego, nic mi się nie chce i najchętniej zapadłabym w sen letni>< Dlatego szczerze współczuję mieszkania na poddaszu, znam z autopsji, jak strasznie wszystko się nagrzewa:(

    9 książek to jak dla mnie dużo, o wiele wyżej niż moja przeciętna. Co prawda w tym miesiącu przeczytałam dokładnie tyle samo książek (plus dwie mangi), ale zazwyczaj plasuję się w okolicach ośmiu.

    Trochę mnie tym "Farenhaitem" zasmuciłaś, bo czaję się na tę pozycję i czaję, i nadziei sobie narobiłam. Zobaczymy, czy i tym razem nasze odczucia się zgodzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzy mi się klimatyzacja <3 Jak już kupimy dom to będzie mój must have, mogę nie mieć zmywarki, mogę nie mieć suszarki ale klima musi być bo zwariuje!

      Czytaj śmiało tego! Ja uważam że ta książka jest na prawdę ciekawa tylko odniosłam wrażenie, że to tylko zarys jakieś historii, gdyby autor pokusił się o dodatkowe 100 stron to byłoby super :)

      Usuń
  19. Wreszcie przeczytałaś "Dziewczynę z pomarańczami" 😊 ja po prostu uwielbiam tę książkę - to jedna z najpiękniejszych historii, jak nawet i nie najpiękniejsza ze wszystkich tych, które czytałam. "Tryjon" bardzo mnie ciekawi 💥

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pełni się zgadzam! W dodatku ta książka jest super krótka co dowodzi że na dosłownie kilku stronach można stworzyć przepiękna historię <3 Nie potrzeba 500 stron czy 7 tomów.

      Usuń
  20. Ja bym chciała przeczytać 9 książek w miesiącu, ale zazwyczaj kończy się na 4, więc uważam, że Twój wynik jest dobry :).

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy wynik jest dobry :) Ja zawsze mam tak że jak mam 2-3 tygodnie gdzie czytam dużo to potem mam dość i przez kolejne tygodnie nie czytam prawie wcale ;)

      Usuń
  21. Nie mów, wynik jest bardzo dobry :) Powodzenia w nowym miesiącu! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo dobry wynik, gratuluję. :) Co do upałów to ja też sobie z nimi nie radzę. Lubię jak jest ciepło, ale nie aż tak gorąco. :D Zastanawiałam się ostatnio czy nie wrócić do serii o Ani. Czytałam ją już dawno temu, a bardzo lubię te książki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przyznaję że jestem odrobinę rozczarowana bo liczyłam że ten stary mini-serial i książki się pokrywają :( Niestety w serialu było duuuużo więcej akcji. Co nie zmienia faktu, że Ania to Ania :)

      Usuń
  23. Ja nienawidzę zimy i szczególnie niskich temperatur. Pisząc 'niskich' mam na myśli takich poniżej 20 stopni :P Wczoraj wyjątkowo było coś koło tego, i mój chłopak mówi "choć pójdziemy na grilla", a ja "w takie zimno? Odbiło ci?" :P
    W maju również udało mi się przeczytać "451° Fahrenheita" i "Przesilenie". Ta pierwsza bardzo mi się podobała, a druga niestety nie. Pani Miszczuk nie miała pomysłu na ten finał.
    Jeszcze bardziej zaczytanego czerwca życzę!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem dość wymagająca jeśli chodzi o pogodę, zwłaszcza jeśli mam robić coś na świeżym powietrzu ale upałów nie znoszę jak mało czego. Jeszcze gdyby to było tylko na zewnątrz... jak dla mnie może być 100 stopni ale w domu ma być zimno! :D

      Mi zakończenie "Przesilenia" akurat nawet przypadło do gustu ale to chyba coś na zasadzie "o, nie jest źle - zapowiadało się gorzej" :D

      Usuń
  24. Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie trafiłam na książkę z efektowem WOW - może w czerwcu? :)

      Usuń
    2. Ja właśnie trafiałm ostatnio na całkiem dobre- przeciwieństwo maja :D

      Usuń
  25. Do tej pory wydawało mi się, że kocham lato, jednak 8 miesiąc ciąży zupełnie zmienił moje myślenie. Niech się w końcu zrobi chłodniej! :D Zazdroszczę ilości przeczytanych książek, ja od miesiąca zatrzymałam się na jednej i nie mogę ruszyć dalej... Chyba to nie książka dla mnie i muszę sięgnąć po inną :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie polecam porzucenie książki, ja od kiedy nauczyłam się że nie każda zaczęta książka zasługuje na przeczytanie moje czytelnicze życie jest zdecydowanie lepsze ;)

      W Twoim wypadku ten upał to pewnie koszmar nad koszmarami i -200 do komfortu ale 8 miesiąc... już niedługo! :)

      Usuń
  26. Dziewięć książek to świetny wynik! Gratuluję i całkiem ciekawe pozycje znalazłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robię co mogę! W czerwcu mam już na koncie 3 książki więc staram się trzymać poziom ;)

      Usuń
  27. Ach, sama czekam niecierpliwie aż zobaczę Hana Solo. Jeszcze nie miałam okazji iść do kina, ale muszę to zrobić, chociaż martwię się, że tym razem się rozczaruję.

    "Dziewczyna z pomarańczami" brzmi ciekawie i nawet chętnie bym przeczytała. Chętnie też zapoznam się z dalszymi przygodami "Ani", do tej pory czytałam tylko trzy części. A po serialu "Ania nie Anna" mam ochotę na więcej. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie nastawiaj się na jakiś nie wiadomo jakiś szał bo film generalnie nie wnosi nic nowego, taka gratka dla fanów ;)

      "Dziewczyna z pomarańczami" jest świetna, bardzo polecam <3

      "Ania nie Anna" tez mi się bardzo podobał, ciekawie przedstawili tak dobrze znaną 'bajeczkę' dla dzieci, nabrało to realności.

      Usuń
  28. Ja dopiero teraz mam więcej czasu na czytanie, bo jestem po maturach i czekają mnie najdłuższe wakacje w życiu. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to gratuluję - przetrwałaś! Teraz nic tylko nadrabiać czytelnicze zaległości, masz gotową listę? ;)

      Usuń
  29. Cudowne tytuły, o większości tych książek już słyszałam i jestem nimi zachwycona <3

    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/06/przedpremierowo-podejrzany-paulina-swist.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafiło się kilka na prawdę ciekawych tytułów ale przyznam, że miałam lepsze miesiące ;)

      Usuń
  30. Powiem ci, że ja nie znoszę sauny, ale wolę się pocić niż marznąć :D A teraz to w ogóle... W te upały się przeprowadzałam, więc codzienny prysznic był obowiązkowy :D
    Książki niezbyt w moim guście :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo nie, to ja wolę marznąć i wkładać na siebie kolejne warstwy cuchów i żyć w kokonie z koca :D
      Mi też za jakiś czas szykuje się przeprowadzka, nawet nie chcę myśleć o pakowaniu wszystkich tych gratów...

      Usuń
  31. Oj, chciałabym nie wyrabiać normy z 9 książkami na koncie ;)
    Też jestem hejterem lata, chcę moją zimę, swetry, koce i to że da się normalnie funkcjonować ;)
    Chyba wielu czytelników Gosia z Kwiatu Paproci doprowadza do szału, też nie jestem tutaj wyjątkiem. Nie żałuję, że przeczytałam te książki, ale jednak mam trochę żal bo było w nich o wiele więcej moim zdaniem zmarnowanego potencjału :/
    Bardzo, ale to bardzo polecam "Toń" Marty Kisiel. Muszę się w końcu zebrać żeby coś o niej napisać, ale jest to kawałek świetnej polskiej fantastyki, ze świetnymi bohaterami, humorem historią i wszystkim innym ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Ja też wolę żyć z 3 warstwami ciuchów i w kokonie z koca niż umierać z gorąca... Do tego hektolitry herbaty i ja mogę tak żyć. Mieszkam w Danii od kilku lat, tutaj NIGDY nie ma lata a jak już to Duńczycy mówią że "duńskie lato to najwspanialsze 2 dni w roku" :D Nie wiem co się stało tym razem...

      Teraz jak o tym myślę, to ten "Kwiat paproci" to takie trochę romansidło z elementami mitologi słowiańskiej i faktycznie mogło być lepiej ale ogólnie fajnie się czytało :)

      Ja właśnie zabrałam się za "Nomen omen" Kisiel, bo gdzieś ktoś mi powiedział że w "Toni" pojawiają się jacyś bohaterowie z tej książki więc nie chciałam niczego ominąć - zaraz potem biorę się właśnie za "Toń" :)

      Usuń
  32. Mam nadzieję ze kiedyś uda mi się wrócić do książek o Ani, to pierwsza saga dzięki której pokochałam serie.
    U mnie w ciepłe dni tez spada ilość przeczytanych książek, ale nadrobię zimą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pewnie nadrobię jesienią, kocyk... herbatka... już się nie mogę doczekać :D

      Usuń
  33. Nie czytałam ani jednej książki, którą Ty przeczytałaś, ale nie rozumiem czemu się martwisz 9cioma książkami ;) to super wynik!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 9 nie jest złym wynikiem ale zazwyczaj udaje mi się przeczytać dużo więcej ;)

      Usuń

Copyright © 2014 booklicity , Blogger