Podsumowanie maja

Podsumowanie maja

Kolejny miesiąc za nami, a ja w dalszym ciągu nie wyrabiam swojej "normy" - maj zamykam z 9 książkami na koncie. 
Z drugiej strony nie powinno to być niczym zaskakującym, zawsze najwięcej czytam na początku i na końcu roku, bo im jest cieplej tym trudniej jest mi się skupić na książkach.


Moje mieszkanie jest na poddaszu dzięki czemu CUDOWNIE nagrzewa się od dachu... możecie sobie tylko wyobrazić jakie tropikalne temperatury u mnie panują - jeśli ktoś lubi raz na jakiś czas wybrać się na saunę to serdecznie zapraszam. Mordor jest NICZYM w porównaniu z moim salonem. 
Nie rozumiem dlaczego mamy lato w maju i kto do tego dopuścił! Nie będę urywać że nigdy nie byłam fanką upałów i gorąca ale na ten moment nie mogę już nic z tym zrobić - nawet wiatraki nie dają rady. Czy tylko ja jestem takim hejterem lata? Dajcie znać, bo musi być nas więcej! Przecież ludzie z natury nie lubią się pocić, zwłaszcza gdy siedzą na kanapie i robią NIC.


W związku z tym, że z czytaniem szlo mi 'tak sobie' nadrobiłam wszystkie serialowe zaległości i w końcu zdecydowałam się obejrzeć "Modern family" i NIE ROZUMIEM dlaczego nie zrobiłam tego wcześniej. Sofia Vergara jest moją bratnią duszą a serial jest świetny 💙
Do tego znalazłam chwilę, żeby wybrać się do kina na "Hana Solo: Gwiezdne Wojny - historie", wiem że nie wszyscy są zachwyceni ale ja wyszłam z kina uszczęśliwiona. Wiemy dlaczego nazywa się Han SOLO? Wiemy. Wiemy jak Han poznał się z Cheewbaccą? Wiemy. Wiemy w jakich okolicznościach spotkał Lando? Wiemy. Wiemy skąd ma Sokoła Millenium? Wiemy. CZEGO CHCIEĆ WIĘCEJ? Ja gorąco polecam! Czy musze wspominać, że Han to moja ulubiona postać z GW? I w ogóle jedne z ulubionych postaci filmowych ever? :)

Lecimy z książkami!

Insekt - Claire Castillon
Jako miłośniczka zbiorów opowiadań nie mogłam odpuścić sobie tego tytułu. Tym razem mamy do czynienia z dość toksycznymi i destrukcyjnymi relacjami matek z córkami i córek z matkami. Z jednej strony miałam wrażenie, że historie są mocno przerysowane ale z drugiej strony ludzka psychika jest jedną wielką tajemnicą i nigdy nie wiadomo co komu siedzi w głowie.

Tryjon - Melissa Darwood
Okazuje się, że polscy autorzy wcale nie są tacy źli - mnie dojście do tego wniosku zajęło bardzo dużo czasu (dużo w tym winy Magdaleny Witkiewicz - tego się NIE DA czytać). "Tryjon" to kolejna fantastyczna pozycja autorki "Luonto" i "Pryncypium" - wszystkie polecam z całego serca!
Okazuje się, że śmierć to jedynie początek naszej podróży - aby zaznać spokoju trzeba najpierw stawić się przed sądem z Tryjonie który osądzi czy nasza dusza zasłużyła na spoczynek czy wręcz przeciwnie - będziemy potępieni na wieki. Główna bohaterka budzi się w celi - okazuje się, że nie została zabita a co gorsza nie pamięta ostatnich 5 lat swojego życia. Wraz ze swoim opiekunem musi dowieść swojej niewinności co będzie dużo trudniejsze niż się początkowo wydaje.

Dziewczyna z pomarańczami - Jostein Gaarder
Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się poświecić dosłownie kilka chwil tej cieniutkiej książce bo skradła moje serce! Wspominałam już o niej w poście z haulem - "Dziewczyna z pomarańczami" to tak na prawdę list ojca do syna w którym opowiada mu o tym jak poznał miłość swojego życia. Bardzo prosta historia ale za to jaka piękna :)


Moja najdroższa - Gabriel Tallent
Nie. Kompletnie nie dla mnie. Skusiłam się bo książka zbierała dobre recenzje, dodatkowo miała być dość niepokojąca i brutalna a jakkolwiek dziwnie to zabrzmi - właśnie takiej książki szukałam, miałam ochotę na klimaty rodem z "Dziewczyny z sąsiedztwa". No nie tym razem.
Główna bohaterka jest dzikuską "wychowaną" przez skrzywionego psychicznie ojca i przez 3/4 książki biega po lesie. Mieszkają rozpadającej się chacie a w wolnym czasie trenują się w survivalu. Jest dziwnie, krępująco i... nudno. Patologia patologię pogania, ani to zaskakujące ani przerażające.

Ptaki ciernistych krzewów - Colleen McCullough
Nie do końca wiem co myślę o tej książce... mogło być rewelacyjnie, mogliśmy mieć australijskie "Przeminęło z wiatrem" ale coś nie wypaliło. Autorka ma tendencje do przedstawiania czytelnikom masy bohaterów a potem skupiania się jedynie na kilku z nich - zazwyczaj nie są to moi faworyci.
Maggie będąc bardzo młodą dziewczyną zakochuje się w Ralfie i nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że mężczyzna jest księdzem. "Ptaki ciernistych krzewów" to dzieciństwo, dojrzewanie i dorosłość głównej bohaterki której życie w mniejszym lub większym stopniu kręci się w okół uczucia do Ralfa.

Żerca - Katarzyna Berenika Miszczuk
Przesilenie - Katarzyna Berenika Miszczuk
Tym oto sposobem seria "Kwiat paproci" dobiegła końca (Ervisha, ja Cię widzę jak przewracasz tymi oczami!) - było na prawdę fajnie! Wiem, że to nie jest jakaś ambitna literatura do tego na prawdę ciężko nazwać ją fantastyką ale czas który spędziłam z tą serią nie poszedł na marne bo bawiłam się świetnie. Standardowo wybitnie drażniła mnie główna bohaterka ale dla mnie to nic nowego. Za to przyznam, że bardzo podobało mi się zakończenie, mimo iż niestety jest otwarte. Niestety, bo wolałabym żeby autorka zostawiła to tak jak jest i nie kontynuowała tej serii. Czas na coś nowego, nie lubię odgrzewania kotletów.

Wymarzony dom Ani - Lucy Maud Montgomery
To już 5 cześć przygód Ani - w końcu doczekałam się jej ślubu z Gilbertem! Młoda para przeprowadza się do swojego wymarzonego domu i zaprzyjaźnia się z nowymi sąsiadami - z emerytowanym marynarzem Jimem zamieszkującym pobliską latarnię, bardzo skrytą i nieśmiałą Ewą oraz rozgadaną i wścibską panną Kornelią. Pośmiałam się, potem popłakałam a na koniec załapałam się na rozwikłanie zagadki z przeszłości - czego więcej trzeba?


451° Fahrenheita - Ray Bradbury
Ehh... przyznam, że trochę się zawiodłam. Fabularnie zapowiadało się na prawdę ciekawie! Akcja książki ma miejsce gdzieś w przyszłości (nie wiemy kiedy dokładnie ani gdzie - brakowało mi tych informacji), gdzie strażacy zamiast gasić pożary - wzniecają je. Co palą pytacie? Książki. Posiadanie książek jest surowo zabronione. Pewnego dnia Guy - główny bohater zaczyna kwestionować sens tych poczynań przez co wplątuje się w poważne kłopoty.
Książka mocno zajeżdża "Rokiem 1984" - co mnie akurat nie zachwyca. Po raz kolejny uważam, że książka jest za krótka. Świat do którego trafiamy został przedstawiony bardzo słabo, na bohaterach nie zależało mi wcale i wszystko działo się stanowczo za szybko co odbiło się na wiarygodności tej historii. Książka do przeczytania ale osobiście nie wrzucałabym jej na listę "100 książek które trzeba przeczytać przed śmiercią".
HBO zajęło się ekranizacją, trzymam kciuki.


Wiem, że o kilku książkach pisałam już w poprzednim poście z haulem ale zaparłam się, żeby czytać więcej papierowych książek bo 'niestety' często wygoda wygrywa i sięgam po czytnik a książki kurzą się na półkach. Uznałam, że skoro jestem opętana i kupuje książki bez opamiętania to chociaż mogę postarać się czytać je w miarę regularnie.
Jak u Was wypadł maj? Macie coś ciekawego do polecenia?



Book haul, czyli jak oszukiwać samą siebie

Book haul, czyli jak oszukiwać samą siebie



 UPRZEJMIE OSTRZEGAM, ŻE BĘDZIE DŁUGO! 

Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie spojrzał sobie w lustrze głęboko w oczy i nie powiedział:
"Nie kupuję już więcej książek. Mam za dużo. Nie mam gdzie ich trzymać. Więcej kupuję niż czytam. WYSTARCZY tego dobrego!" A potem grzecznie zasiadł do komputera i zamówił wielgachną paczkę z książkami, bo okazuje się, że były mu one do życia wręcz NIEZBĘDNE. No przecież byście nie kupowali gdyby nie były potrzebne, prawda?
Ja tak właśnie miałam w maju - nie dość, że mało czytałam (jak na mnie) to obkupiłam się w kwietniu i wydawać by się mogło że mam spokój na kilka tygodni.
A właśnie, że nie! 
Mam w ogóle wrażenie, że im mniej czytam tym więcej kupuje. Tłumaczę sobie to tym, że może ja w sumie nie mam co czytać? Albo, że przeczytałabym coś ale właśnie tak się składa, że mam ochotę na tę nowość której jeszcze nie mam? Albo, że ta książka którą X mi ostatnio polecił to jest to czego mi teraz trzeba!
Tak czy siak, jak to mój kolega mawia "Ja pieniędzy niańczyć nie lubię" więc zapraszam Was na pierwszy na moim blogu haul :)


Dla swojego ułatwienia podzieliłam książki na trzy kategorie:

UZUPEŁNIENIE BIBLIOTECZKI, czyli książki które już kiedyś czytałam
Część z Was na pewno wie, że miłość do mojego Kindla jest niezmierzona i przeczytałam na nim masę książek ale są tytuły które po prostu chcę mieć na półce bo je uwielbiam.

Niewybaczalne - Isabel Wolff
O tym tytule wspominałam już wcześniej przy okazji omawiania moich ulubionych książek, więc serdecznie zapraszam
--> Przybij 5! Ulubione książki

Opowieść podręcznej - Margaret Atwood
Nie jest to książka pozbawiona wad ale świat wykreowany przez Atwood kompletnie mnie poraził, poza tym bardzo podoba mi się styl pisarki. Serial też jest świetny (jak nie lepszy), dopowiada to czego w książce zabrakło.

Scarlet - Marissa Mayer
"Saga Księżycowa" jest jedną z moich ulubionych serii książkowych o czym również wspominałam w innym poście --> Przybij 5! Ulubione trylogie/cykle/sagi
Książki wydane są obłędnie, bardzo się cieszę że Papierowy Księżyc zdecydował się na ich wznowienie.

Sekretne życie pszczół - Sue Monk Kidd
Kidd jest jedną z tych autorek po które zawsze sięgam w ciemno i jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Mała Lily ucieka od agresywnego ojca w poszukiwaniu informacji o swojej matce. Po drodze zatrzymuje się u kilku kobiet zamieszkujących pasiekę, dziewczynka szybko zaprzyjaźnia się ze swoimi opiekunkami a one pomagają jej znaleźć odpowiedzi na nurtujące ją pytania.

Idź, postaw wartownika - Harper Lee
Uwielbiam "Zabić drozda", uważam że to jedna z książek którą każdy powinien przeczytać. "Idź, postaw wartownika" jest kontynuacją losów Jean-Louise i jest rewelacyjnego ojca.
A tak przy okazji - Harper Lee była kobietą, wiem że imię jest mylące ale przestańcie pisać o niej jak o mężczyźnie! ;)



NOWOŚCI I POLECENIA INNYCH, czyli 90% Waszej winy i 10% mojego zakupoholizmu
Tak się kończy chodzenie po blogach i oglądanie filmików na YT, chociaż tutaj zamieściłam tytuły które miałam na swojej chciej-liście

Córka Ewy - Honore Balzac
Jako miłośniczka literatury klasycznej aż wstyd, że nie znam Balzaca - teraz już poznam :)

Dziewczyna z pomarańczami - Jostein Gaarder
T
ak wiele osób mi ją zachwalało, że nie mogłam się dłużej powstrzymać - i dobrze! Książka jest formą długiego listu ojca do syna w którym opowiada mu o miłości swojego życia. Perełka.

Wiersze wybrane - Emily Dickinson
Tak okrutnie zawiodłam się na tomiku "Miód i mleko", że nie planowałam nawet zabierać się za poezję ponownie ale... Ale jako, że Pani Dickinson jest mi znana, postanowiłam więc odnaleźć w sobie dusze poetki za wszelką cenę ;)



Mitologia słowiańska - Jakub Bobrowski, Mateusz Wrona
Bestiariusz słowiański - Paweł Zych, Witold Vargas
Obie książki zakupiłam na fali mojej fascynacji serią "Kwiat paproci", bardzo się cieszę z zakupów bo nie spodziewałam się, że Nasza rodzima mitologia może być równie ciekawa co nordycka czy grecka - a jest!



Zostań, a potem walcz - John Boyne
Książki Boyne'a kupuję w ciemno - zawsze porusza tematy II Wojny Światowej w bardzo oryginalny sposób, jeszcze nigdy się nie zawiodłam.

Drzwi na zachód - Mohsin Hamid
Wierzcie bądź nie ale tę książkę polecał sam Barack Obama - musze coś dodawać?

Tryjon - Melissa Darwood
Pani Darwood po raz kolejny mnie zaskoczyła. Tytułowy "Tryjon" jest miejscem do którego trafiają ludzie po śmierci i tam zostają osądzani wedle swoich poczynań na Ziemi. Główna bohaterka trafia tam nie pamiętając ostatnich 5 lat swojego życia i próbuje dowieść swojej niewinności.

Całe miasto o tym mówi - Fannie Flagg
Autorka moich ukochanych "Smażonych, zielonych pomidorów" - mam nadzieję, że tym razem będzie jeszcze lepiej.


451 stopni Fahrenheita - Ray Bradbury
Klasyka klasyków fantastyki! Czaiłam się na tę książkę od dawna ale była prawie niemożliwa do kupienia, na szczęście MAG zdecydował się na dodruk.

Wojna i Pokój - Lew Tołstoj
Czy możemy przez chwilę pozachwycać się okładką? Jest BOSKA. Do tego ja literaturę rosyjską bardzo lubię więc mam 2w1. Licze po cichu na "Anne Kareninę" w takim wydaniu *.*

Rzeczy ulotne - Neil Gaiman
Uwielbiam Gaimana, a te wydania od MAGa są obłędne. Okładki projektowane przez Dark Crayona powalają na kolana <3



BO BYŁA PROMOCJA, czyli nie mam nad sobą żadnej kontroli
Nie mam na tę kategorię logicznego wytłumaczenia. Były, było tanio... miały ładne okładki.

Krótkie panowanie Pepina IV - John Steinback
Przeczytałam JEDNĄ książkę Steinbecka po czym uznałam, że musze mieć wszystkie (mają pasująca do siebie szatę graficzną) i tak sobie czytam zbieram.

O matko! - Alejandro Palomas
Zakup z seri "obożejakataokładkajestPIĘKNA"

Patrioci - Krasikov Sana
Zobaczyłam na stronie i postanowiłam ją mieć. Lubimy Czytać mówi że jest to: "Trzypokoleniowa saga rodzinna, powieść szpiegowska, romans i powieść idei w jednym obejmuje dwa kraje, Amerykę i Rosję, oraz trzy epoki".

Sprawa Einsteina - Sington Philip
Hitler, Einstein i kobieta która straciła pamięć - nie mówcie że sami byście się nie skusili! 

Małżeństwo we troje - Eric Emanuel Schmitt
Bardzo lubię tego autora ale na półce zalegają mi jeszcze ze 3 jego książki których nawet nie tknęłam...


Zjawa - Michael Punke
Leonadro DiCaprio jest jednym z moich ulubionych aktorów i Oskar należał mi się jak psu buda ale skłamałabym mówiąc, że film mnie zachwycił. Nie wiem po co mi ta książka. Oby była lepsza niż film.

Insekt - Castillon Claire
Miałam tę książkę na liście jakieś 4 lata, ostatecznie nie żałuję (już przeczytałam) bo całkiem mi się podobała. Jest to zbiór opowiadań dotyczących trudnych relacji matka-córka i na odwrót. Jest trochę creepy momentami ale warto.

Cudowny chłopak i ja 3 cudowne historie - R. J. Palacio
Baaardzo podobał mi się "Cudowny chłopak" więc skusiłam się na ten dodatek, problem jest w tym że nie pamiętam już dokładnie kto był kim w tej książce więc przydałoby się przeczytać ją ponownie zanim zabiorę się za te dodatkowe historie... ain't nobody got time for that.


Niedźwiedź i słowik - Katherina Arden
Okładka *.* Do tego cały internet się zachwyca tyle, że ja zawsze kupuję serie gdy dostępne są już wszystkie tomy - poniosło mnie ale podobno warto!

Arkusz poetycki - Weronika Maria Szymańska
Nie jestem fanką poezji ale bardzo lubię Weronikę, na YouTube znaną jako Billie Sparrow >klik do kanału< więc postanowiłam zobaczyć co jej tam wyszło.

Nikt nie ocali się sam - Margaret Mazzantini
Po raz kolejny skusiła mnie okładka ale tym razem doszła do tego pozytywna ocena an LCz. Jest to historia rozpadu małżeństwa - para już po rozwodzie zasiada do restauracyjnego stolika i próbuje krok po kroku przeanalizować własne błędy i ustalić co poszło nie tak.



Kto dotrwał do końca ręka do góry! Takim oto sposobem uzbierało się 28 książek i musze przyznać, że tak całkiem na serio kończy mi się miejsce. Wolałabym, żeby książki nie walały mi się po podłodze a nie mam już gdzie ich upychać... Nie żeby miło mnie to powstrzymać przed kolejnymi zakupami, w końcu uzależnienia rządzą się swoimi prawami #fucklogic

Dajcie znać czy czytaliście jakąś z wyżej wymienionych książek, może powinnam zabrać się za jakąś konkretną w pierwszej kolejności?

Wybitnie spóźnione podsumowanie kwietnia

Wybitnie spóźnione podsumowanie kwietnia


Nie, nic mi się nie pomieszało - postanowiłam zrobić podsumowanie kwietnia mimo, że mamy już końcówkę maja.
Bo mogę! Poza tym powiem Wam, że ja bardzo lubię pisać podsumowania miesiąca - są to również posty, które najchętniej czytam na innych blogach :)
Kwiecień był dla mnie dość zabieganym miesiącem i sporo się działo, więc nawet nie będę narzekać, że przeczytałam jedynie 8 książek + trochę mangi.
Dodatkowo za sukces roku muszę uznać zabranie się za serię "Kwiat paproci" Katarzyny Bereniki Miszczuk bo w końcu polscy autorzy, za których nie zabierałam się zbyt często (żeby nie powiedzieć - prawie nigdy) w końcu zostali dla mnie 'odczarowani'.


Zatem Jedi zostać chcesz? - Adam Gidwitz
Książkowa i bardzo dziwna wersja V części sagi "Gwiezdnych Wojen", czyli "Imperium kontratakuje". Ci którzy są zainteresowani, wiedzą o czym jest ta książka a Ci którzy nie wiedzą - nie są zainteresowani.
Słabo, oj słabo to wyszło. Nie zrozumcie mnie źle - ja wiem, że te 3 książki (każda pisana przez innego autora, pierwszą książką a IV częścią sagi zajęła się Alexandra Bracken) nie są skierowane typowo dla dorosłych ale jak ogromna fanka gwiezdnej sagi jestem zdegustowana. Głupawe żarty, fabuła potraktowana po macoszemu i coś czego w książkach nie znoszę... gdy autor burzy ścianę między czytelnikiem a narratorem dzięki czemu kieruje on swoje słowa bezpośrednio do czytających: "Jak już wiesz drogi czytelniku...", "Czytelniku, czy widzisz jak...". NIE-NA-WI-DZĘ.

Księga o Niewidzialnym - Eric-Emmanuel Schmitt
Kolejny w mojej czytelniczej karierze zbiór opowiadań - wiem, że nie jest to wybitnie popularna forma literacka i niewiele osób za nią przepada ale ja jestem absolutnie na tak. Pan Schmitt wybitnie przypadł mi do gustu ze swoimi opowiadaniami, trochę mnie ta sympatia do tego autora wręcz zastanawia bo zazwyczaj nie przepadam za górolotnymi wywodami i ukrytymi przekazami a on akurat czasem lubi się tym popisać. Nie mniej jednak, książka zawiera 5 rewelacyjnych opowiadań - w tym "Oskara i Panią Różę" (które jest zapewne najpopularniejszym dziełem Schmitta), które zmiękczy nawet najtwardsze serca.

Powrót do Tajemniczego ogrodu - Holly Webb
Recenzja na blogu: POWRÓT DO TAJEMNICZEGO OGRODU
Baaardzo przyjemna kontynuacja doskonale znanego klasyka literatury dziecięcej autorstwa Frances Hodgson Burnett - "Tajmniczego ogrodu".





List w butelce - Nicolas Sparks

Jak nie wiadomo co czyta, to zawsze można zabrać się za romansidło od Sparksa - tym razem było podobnie. Żeby nie było - ja całkiem tego autora lubię, może kiedyś rozwlekę się trochę bardziej nad moim do niego stosunkiem bo nasz związek posiada status: "to skomplikowane".
Osobiście uważam, że była to jego najsłabsza książka - oczywiście z tych które czytałam, a do 'kompletu' brakuje mi na prawdę niewiele.
Kobieta znajduje niesamowicie romantyczny ale zarazem smutny list w butelce a jako, że jej dziennikarska dusza nie może przejść obok takiej rewelacji obojętnie - postanawia odnaleźć udręczonego autora listu.
Nie wczułam się w fabułę, nie zleżało mi na bohaterach. Książka nie była zła - ale z doświadczenia wiem, że Sparksa stać na wiele więcej. Książka wyszła w 1998 roku, więc nie ma co narzekać bo przynajmniej wiemy, że autor się rozwija.     

Pryncypium - Melissa Darwood
Uwielbiam Melissę Darwood! Wiecie, że pod tym pseudonimem kryje się polska autorka? Było to bardzo dobre posunięcie, bo gdyby nie ta zmyłka pewnie nigdy nie sięgnęłabym po "Lunoto", które było moim początkiem przygody z Melissą.
"Pryncypium" jest niezwykle złożoną książką o niezwykłej fabule. Okazuje się, że imiona które nam nadano znaczą więcej niż mogłoby się wydawać. Od nich zależy nasz temperament, upodobania, charakter - wszystko to czym jesteśmy uwarunkowane jest imieniem które nosimy. Po raz kolejny świat wykreowany przez tę kobietę wprost mnie zachwyca! Tyle oryginalności, tyle świeżości!

Zanim zostaliśmy nieznajomymi - Renee Carlino
Miałam mieszane uczucia co do tej książki. Z jednej strony jest to historia którą słyszeliśmy już mnóstwo razy, z drugiej natomiast strony autorka sprawia, że zależy nam na bohaterach i interesują nas ich losy. Powiedziałabym nawet, że sama złapałam się na kibicowaniu ;)
Matt jest zmęczonym życiem fotografem, który stracił pasję do pracy i chęci do życia. Sytuacji nie ułatwia mu fakt że jedną z jego współpracownic jest była żona która lada dzień ponownie bierze ślub... z jego kolegą. Z letargu wybudza go Grace, którą zauważa pewnego dnia w metrze. Poznali się 15 lat wcześniej podczas studiów i dość szybko zostali przyjaciółmi, których z czasem połączyło gorące uczucie. Razem wkroczyli w dorosłość i decyzje które musieli podjąć sprawiły, że ich drogi powoli zaczęły się rozchodzić.
Mężczyzna postanawia odnaleźć swoją dawną miłość ale okazuje się, że pewnych rzeczy nie da się naprawić.




Szeptucha/Noc kupały - Katarzyna Berenika Miszczuk
Zakochałam się w tej serii bez pamięci! Dawno z taką szybkością nie pochłaniałam kolejnych tomów. Zawsze fascynowała mnie mitologia zarówno grecka jak i nordycka - Ci bogowie, te fantastyczne stworzenia! Ale dotarło do mnie, że bardzo mało wiem o naszej rodzimej słowiańskiej kulturze, a przecież jest ona równie interesująca. Nie myliłam się 💙
Seria "Kwiat paproci" przedstawia nam współczesną Polskę z małą, drobną różnicą - Mieszko I nigdy nie dopuścił naszego kraju do chrztu. W związku z tym na porządku dziennym jest obchodzenia Nocy Kupały czy Dziadów. Jesteśmy więc państwem świeckim! Ludzie wierzą w słowiańskich bogów - Świtowida, Welesa, Swarożyca oraz wielu innych. Między tymi cudami żyje Gosia która z całego serca chce zostać prawdziwą lekarką ale ku swojej udręce musi odbyć roczny staż u wiejskiej Szeptuchy - znachorki, która leczy ludzi ziółkami i tańcami na golasa w pełni księżyca. Wyobrażacie sobie radość sceptycznej Gosi? Na miejscu okazuje się jednak, że bogowie mają co do niej pewne plany...
POLECAM!




MANGA:

Fushigi Yuugi 1-13 - Yū Watase 
Manga u nas znana również pt. "Tajemnica przeszłości". Po dziś dzień dziękuje losowi, że te X lat temu włączyłam kanał Hyper (kojarzycie nieistniejący już kanał z bajkami Mini Max? Po godzinie 20 czy 21 zamieniał się właśnie w Hyper) i trafiłam na pierwszy odcinek anime "Fushigi Yuugi". Przepadłam z miejsca. Jako, że wychowałam się na "Czarodziejce z księżyca" to wprost uwielbiałam typowo dziewczyńskim anime.
Miaka i jej przyjaciółka Yui pewnego dnia natrafiają na starą, magiczną księgę opowiadającą historię konfliktu politycznego czterech państw. Ratunek może przynieść jedynie przywołanie jednego z mistycznych bóstw ale by tego dokonać, lokalna kapłanka musi odnaleźć wszystkich swoich wojowników. Dziewczęta wbrew woli zostają wciągnięte do książki gdzie czeka je wiele przygód, radości i smutków, które wystawiają na próbę ich przyjaźń.
Cudownie było po latach powrócić do tej historii :)



Death Note 1-5 - Tsugumi Ohba, Takeshi Obata
Tym razem również najpierw oglądałam anime a dopiero po latach zabrałam się za mangę - ale lepiej późno niż wcale! W końcu "Death note" to klasyka klasyków.
Znudzony swoim monotonnym życiem Ryūk (Bóg Śmierci) upuszcza na Ziemię czarny, niepozorny notatnik. Zostaje on odnaleziony przez Lighta, bystrego licealistę, który dość szybko odkrywa niezwykłą moc notatnika - jego właściciel może zabić dowolną osobę na świecie (dopóki wie jak dana osoba wygląda) poprzez wpisanie do niego jej imienia i nazwiska. Chłopak za punkt honoru obiera sobie oczyszczenia świata z różnego rodzaju zwyrodnialców i zbrodniarzy - niestety jego poczynaniami zaczyna interesować się policja. Light aby pozostać w ukryciu musi podjąć wiele moralnie dyskusyjnych decyzji... Do tego na głowę zwala mu się sam Ryūk, który jest zafascynowany poczynaniami nowego właściciela notatnika.




Teraz nie pozostało mi już nic innego jak zabrać się powoli za podsumowanie maja!
Dajcie znać czy czytaliście którąś z wymienionych przeze mnie pozycji - a fanów mangi i anime gorąco zachęcam do polecenia mi swoich ulubionych tytułów :)

Powiedz mi szczerze TAG

Powiedz mi szczerze TAG


Witam, witam - rozsiądźcie się wygodnie, zapraszam.
Na ogół nie przepadam za robieniem tagów, chociaż bardzo lubię tego typu posty u innych - tym razem postanowiłam się skusić bo pytania bardzo przypadły mi do gustu i wydaje mi się że będzie to dobry sposób na przemycenie kilku poleceń, a przy okazji będziecie mogli poznać mnie odrobinę lepiej.
Tag perfidnie skradłam Toukie z Książkowej Przystani, więc zachęcam Was do zapoznania się z jej odpowiedziami na poniższe pytania :)




1. Książka, która mieszka na Twojej półce najdłużej?
Aktualnie będą to "Służące" - Kathryn Stockett razem z kilkoma innymi książkami które kupiłam w
tym samym czasie i przetransportowałam je ze sobą podczas wyprowadzki z kraju. Jestem przekonana, że gdzieś w piwnicy mojego rodzinnego domu leżą jeszcze starsze książki ale nie będę oszukiwać bo nie ma ich ze mną.
Swoją drogą "Służące" to jedna z moich ulubionych książek wszech czasów, polecam!

2. Co czytasz obecnie? Jaką książkę przeczytałaś ostatnio? Jaka czeka na Ciebie w kolejce?
Aktualnie pooowoli kończę "Ptaki ciernistych krzewów" autorstwa Colleen McCullough. Powieść ta bardzo przypadła mi do gustu, czytałam wcześniej inną książkę tej autorki więc wiedziałam czego się spodziewać ALE... historia jest bezsensownie rozwleczona. Sama fabuła jest bardzo ciekawa ale uważam, że książka mogłaby być krótsza o jakieś 150 stron i na pewno nikt by na tym nie ucierpiał.

Wcześniej jakimś cudem udało mi się wytrwać do końca "Mojej najdroższej" - Gabriela Tallenta - niestety ale bardzo się zawiodłam, pozycja kompletnie nie dla mnie. Miałam co do tej książki bardzo wysokie oczekiwania ze względu na wszystkie "achy" i "ochy" które do mnie dotarły - po raz kolejny w takiej sytuacji okazało się, że jestem w mniejszości.

Zazwyczaj nie planuję sobie tego co bede czytać ale dość niedawno wyszedł ostatni tom z serii "Kwiat Paproci", czyli "Przesilenie" - Katarzyny Bereniki Miszczuk więc mam nadzieję, że sięgnę po nią jeszcze dzisiaj :)




3. Jaką książkę wszyscy kochają, a Ty jej nienawidzisz?
Umówmy się - nienawiść to dość duże słowo i nie sądzę, żeby ktokolwiek mógł pałać tego typu uczuciami do książki. Uznajmy więc że za książką nie przepadam, nie podobała mi się i nie rozumiem jej fenomenu. Ciężko mi również stwierdzić czy WSZYSCY ją kochają, chociaż muszę przyznać że książka ma zdecydowanie więcej zwolenników niż przeciwników. Mowa tu o Małym Życiu - Hanya Yanagihara

4. Jaką książkę wciąż powtarzasz sobie, że przeczytasz, ale sama dobrze wiesz, że tego nie zrobisz?
O serii "Outlander" usłyszałam lata temu, dzięki jednej z amerykańskich booktuberek, która wręcz rozpływała się nad historią opisaną przez Dianę Gabaldon. Główna bohaterka podróżuje w czasie? Czego chcieć więcej? Teoretycznie niczego ale praktycznie... 8 tomów. O-S-I-E-M - w dodatku nikt nie powiedział, że seria dobiegła końca. Kilka dni temu stwierdziłam, że się poddaję i w końcu bez wyrzutów sumienia będę mogła zabrać się za serial z którym tak długo zwlekałam.

5. Jaką książkę planujesz przeczytać na emeryturze?
Nie wiem jak do tego doszło ale w którymś momencie życia dotarła do mnie informacja że Ulisses - Jamesa Joyce'a jest wybitnie ambitną książką którą zachwycają się tylko hipsterzy którzy nic z niej nie rozumieją oraz profesorowie filozofii którzy podobno wiedzą o co chodzi ale nie potrafią ubrać tego w słowa. Książka już od jakiegoś czasu gości na moim regale wiec tylko czekać na upragniona emeryturę - za jakieś 40 lat będzie recenzja ;)




6. Odwieczny problem z ostatnią stroną – czytasz od razu czy spokojnie czekasz na to, jak skończysz całą książkę?
Nie, nie i jeszcze raz NIE. Ludzie, co jest z Wami?! Jak można czytać ostatnia stronę?! :O
Toż to zbrodnia!

7. Przedmowy, posłowia, wprowadzenia – są potrzebne czy to tylko marnowanie czasu i papieru?
Przedmowy, posłowia, podziękowania i różne tego typu sytuacje są moim zdaniem zbędne i baaaardzo rzadko je czytam. 
Za to wprowadzenia, prologi i epilogi jak najbardziej tak, ale tylko wtedy kiedy autor potrafi umiejętnie wykorzystać taki zabieg bo kilkakrotnie spotkałam się z prologiem który był tak przepełniony spoilerami że odeszła mi ochota na czytanie...

8. Z jakim bohaterem książkowym chciałabyś zamienić się na życia?
Pierwsze co przyszło mi do głowy to Harry Potter bo pochodzi on ze świata który najbardziej mnie pociąga ale czy ja aby na pewno chcę co roku zmagać się z Voldemortem? No nie sądzę...
Dlatego myślę że z chęcią zamieniłabym się z Anią z Zielonego Wzgórza - Lucy Maud Montgomery na kilka dni, to musiałoby być bardzo ciekawe przeżycie, no i... spotkałabym Gilberta 💙

9. Czy masz jakąś książkę, którą wiążesz ze szczególnym okresem w swoim życiu?
Był czas w moim życiu kiedy szkoła była zła, świat był zły a rodzice to już w ogóle byli NAJ-GOR-SI - wtedy w moje ręce trafiła książka My, dzieci z Dworca Zoo - Christiane F. i zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Teraz z uśmiechem na ustach wspominam tamte czasy - glany, wagary, Nirvana i tanie winka sprawiały, że wydawało mi się że jestem taaaka oryginalna i taaaka niezrozumiana przez społeczeństwo... pozostawmy to bez komentarza ;)

10. Opowiedz o książce, którą zdobyłaś w jakiś nietypowy sposób.
Nie przypominam sobie abym którąś z książek zdobyła w jakiś wybitnie ciekawy sposób. Największym 'hardcorem' było wygrzebanie książki w antykwariacie ;)

11. Jakiej książce pokazałaś najwięcej miejsc?
Z bólem serca muszę przyznać że było to W pustyni i w puszczy - Henryka Sienkiewicza. Zabrałam ją ze sobą na pewne wakacje ponieważ wiedziałam, że będzie to lekturą w nadchodzącym roku szkolnym i chciałam mieć ją z głowy. Niestety przeczytanie tej książki graniczyło z cudem, bo ta monstrualna ilość opisów przyrody sprawiała że dla dziecka ta książka była KOSZMARNA - w związku z czym czytałam ją razem z rodzicami na głos - każdy po jednym rozdziale i jakoś się udało.

  


12. Lektura szkolna, która gdy miałaś ją przeczytać, zdawała się być koszmarem, ale później ja doceniłaś?
Z przykrością stwierdzam, że taka lektura nie istnieje - jeśli lektura mi się podobała to tak zostało, a jeśli mi się nie podobała to... również tak zostało. "Chłopi" i "Krzyżacy" to moja największa zmora.

13. Książki nowe czy używane?
Teoretycznie wolę książki nowe bo ja o swoje dbam jak o najcenniejsze antyki a niestety nie każdy ma podobne podejście do tematu. Natomiast jeśli książki są w bardzo dobrym stanie, z czym coraz częściej się spotykam to czemu nie - zaoszczędzone pieniądze można wydać na kolejne książki! #zakupoholiczka

14. Czytałaś coś Dana Browna?
Nie i raczej się nie zapowiada. Na mojej półce od lat kurzy się "Kod Leonarda Da Vinci" ale cały czas czekam aż trochę 'zapomnę' film, ponieważ mam wrażenie że tę książkę czytałoby się lepiej nic o niej nie wiedząc.
Z drugiej strony jakiś czas temu oglądałam "Inferno"... koszmarnie nudny film. WIEM, że nie powinnam oceniać książki przez pryzmat filmu ale już za późno.

15. Ekranizacja, która podobała Ci się bardziej niż książka?
Bezapelacyjnie był to "Fight Club" tudzież "Podziemny krąg" - jak kto woli. UWIELBIAM film, widziałam go wiele razy i za każdym razem jestem pod ogromnym wrażeniem, może dlatego książka Chucka Palahniuka pod tym samym tytułem, była dla mnie taka rozczarowująca. Jestem pewna, że gdybym nie oglądała wcześniej filmu to z książki nie zrozumiałabym kompletnie NIC. Była napisana bardzo chaotycznie ale trzeba przyznać, że fabuła jest powiedzmy... dość skomplikowana przez co wydaje mi się, że łatwiej było to przedstawić na ekranie.

16. Czy czytałaś kiedyś książkę, która sprawiła, że poczułaś się głodna?
O dziwo nie. Uwielbiam różnego rodzaju programy kulinarne ale chyba jeszcze nie trafiłam na książkę w której jedzenie odgrywałoby istotną rolę.

17. Czy jest osoba, z której polecenia książki zawsze czytasz?

Jest kilka takich osób! Mimo, że nie zawsze zachwycamy się tymi samymi książkami to zazwyczaj sięgam po polecenia mojej przyjaciółki Agnieszki - w internetach znanej jako aGwer <--Śmiem również sądzić że ja i Ewa z kanału Cat Vloguje <-- mamy podobny gust czytelniczy, więc zazwyczaj kuszę się na książki które poleca.




18. Książka, która nie jest jedną z tych, po które często sięgasz, ale bardzo Ci się podobała?Zdecydowanie jest to trylogia "Millennium" - Stiega Larssona (nie uznaję kontynuacji tej serii za całość). Nie jestem fanką kryminałów i sięgam po nie dość rzadko ale po przeczytaniu "Mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet" przepadłam kompletnie - majstersztyk!


Trochę ten tag przydługawy, nie sądzicie?
Ale co wytrwalsi na pewno wytrzymali do samego końca, za co bardzo dziękuję :)
Oczywiście do wykonania TAGu zapraszam wszystkich chętnych!

Dramaty introwertyka czyli gorzkie żale #3 Wiem, że nic nie wiem

Dramaty introwertyka czyli gorzkie żale #3 Wiem, że nic nie wiem


No hej. 
Czy ktoś tu jeszcze zagląda?

U mnie jak widać nastąpił dramatyczny spadek weny i blog trochę mi tu podumiera :(
Ciągle obiecuje sobie, że zabiorę się za recenzje (bo musze przyznać, że na szczęście z czytaniem idzie mi całkiem nieźle) a jak to wygląda w rzeczywistości każdy widzi.
Czy wspominałam kiedyś, że nie znoszę robić zdjęć na bloga? Na prawdę próbowałam... Przysięgam! Ale to wymaga ode mnie tyle skupienia i czasu i... nie lubię no. Robię mega syf, zajmuje mi to pół dnia a na koniec i tak nie jestem zadowolona. Jak zapewne się domyślacie to jest jenym z powodów dla których dodawanie postów idzie mi tak mozolnie.
Cały czas dumam nad tym jak to obejść ale nie chciałabym pisać recenzji do których dodawałabym tylko zdjęcie okładki z neta - nie chcę nikogo obrazić ale dla mnie to wygląda dość słabo i nie chciałabym praktykować tego u siebie.


Za to dodawanie postów raz na miesiąc najwidoczniej jest już według mnie zupełnie OK 💙
Dumałam tak intensywnie, że zaczęłam się nawet zastawiać nad nagrywaniem filmików na YouTube - byle nie musieć robić tych cholernych zdjęć ;) Może nie jest to taki straszny pomysł?
Oglądalibyście, czy wolicie posty na blogu?

Dajcie mi znać czy tylko ja mam takie 'problemy pierwszego świata' bo o ile blog w założeniu miał być moim hobby i czymś na oderwanie się to ostatnimi czasy zaczynam mieć małe wyrzuty (*fenks Katarzyno!) sumienia że go tak bezczelnie porzuciłam...
HELP!


Copyright © 2014 booklicity , Blogger