Podsumowanie roku 2017 (+ krótkie podsumowanie grudnia)
Witam Was w 2018 roku! Tak, wiem że nie było mnie tutaj strrrasznie długo i nawet nie do końca mam jakąś logiczną wymówkę... Te Święta spędzałam w Polsce i przygotowania do wyjazdu KOMPLETNIE mnie rozstroiły. Tym razem wyjątkowo nie mogłam się ogarnąć, obiecywałam sobie że przygotuję sobie posty "na zaś" ale niestety nic z tego nie wyszło. Ale ale - dotarłam do domu i już spieszę do Was z podsumowaniem całego roku :)
Należałoby jeszcze wspomnieć o grudniu który przeleciał mi przez palce :O
W tym miesiącu nie było szału - przeczytałam jednie 6 książek ale absolutnie nie czuje się winna, bo już pod koniec listopada obiecałam sobie że totalnie odpuszczam sobie grudzień i nie będę się do niczego zmuszać. Pewnie dobiłabym do 8 książek gdyby nie wyjazd i fakt że przez ponad 10 dni byłam poza domem i nie bardzo miałam czas przysiąść z książką na kanapie.
Księga Cmentarna - Neil Gaiman
Nie była to najlepsza książka Gaimana (którego uwielbiam tak swoją drogą) ale na pewno warta przeczytania. Chłopiec wychowywany przez duchy? Nie powiecie mi że to nie kusi.
Język cierni - Leigh Bardugo
Harry Potter i Kamień Filozoficzny (ilustrowane wydanie) - J. K. Rowling
Czy to wymaga komentarza? Są Święta - jest Harry, a ilustrowane wydanie tylko uprzyjemniło mi czytanie tej książki po raz 84692153.
Dziadek do orzechów - Ernst T. A. Hoffmann
Historia stara jak świat a jednak udało mi się przeżyć 28 lat bez jej znajomości i ze smutkiem stwierdzam że nie jestem zachwycona. Bardzo dziwna historia z elementem jakiejś psychodelicznej fantastyki - dość dziwacznie ;)
Siła, która ich przyciąga - Brittainy C. Cherry
Kolejna przyjemna książka autorstwa mojej nowej PRZYJACIÓŁKI Brittainy, chociaż jak na razie "Woda, która niesie ciszę" wygrywa.
Listy do utraconej - Brigid Kemmerer
Byłam strasznie podjarana tą książka przez liczne opinie i niestety ale po raz kolejny moje oczekiwania były zbyt wysokie. Przyjemna książka ale nic specjalnego.
W 2017 roku przeczytałam 132 książki
Czyli o 2 więcej niż w roku 2016 i o 22 więcej niż w roku 2015 więc teoretycznie nie mam na co narzekać. Co prawda mój wewnętrzny pedant trochę rozpacza bo chciałam zamknąć ten rok z 135 książkami ale nie można mieć wszystkiego, jestem w pełni zadowolona z wyniku.
Dodatkowo cieszy mnie fakt że od kiedy postanowiłam odpuszczać książki które mi nie pasują albo które są wybitnie złe to nie mam na koncie książek które oceniłabym bardzo nisko. Zawsze wiem o czym jest książka za którą się zabieram i często przed wyborem kolejnej lektury bazuję na opinii ludzi którzy mają podobny gust do mojego więc nie mam niemiłych niespodzianek.
Teraz czas na złotą trójkę ubiegłego roku! Dla równowagi wybrałam również 3 najsłabsze książki które wpadły w moje ręce i chociaż nie były to dramatycznie złe pozycje to trochę szkoda mi czasu który na nie poświeciłam.
3 NAJLEPSZE KSIĄŻKI:
Słowik - Kristin Hannah
Jeśli mamy do czynienia z obyczajówką której akcja ma miejsce podczas II Wojny Światowej a głównymi bohaterkami są kobiety - je jestem kupiona za każdym razem. Dwie siostry które muszą przetrwać w okupowanej przez Niemców Francji - zbuntowana Isabelle dołącza do ruchu oporu, a Vianne nie mając wyjścia musi przyjąć pod swój dach jednego z niemieckich oficerów. Rewelacyjna książka!
Jeśli mamy do czynienia z obyczajówką której akcja ma miejsce podczas II Wojny Światowej a głównymi bohaterkami są kobiety - je jestem kupiona za każdym razem. Dwie siostry które muszą przetrwać w okupowanej przez Niemców Francji - zbuntowana Isabelle dołącza do ruchu oporu, a Vianne nie mając wyjścia musi przyjąć pod swój dach jednego z niemieckich oficerów. Rewelacyjna książka!
Ciernista róża - Charlotte Link
Recenzja pojawiła się na blogu dawno temu, gdy byłam blogowym niemowlakiem > tutaj <
Bez serca - Marissa Meyer
Recenzję tej rewelacyjnej książki możecie przeczytać na blogu > tutaj <
3 NAJGORSZE KSIĄŻKI:
Zwierzęta nocy - Austin Wright
Niby mamy thriller ale... czegoś tu brakuje. Historia jest bardzo naciągana a wątki są poprowadzone w bardzo dziwaczny sposób. Nie oszukując - męczyłam się z tą książką dobry miesiąc.
Biała Masajka - Corinne Hofmann
Historię Corinne znałam z filmu, o którym pewnie słyszał już każdy - niestety ale niepotrzebnie pokusiłam się na literacki pierwowzór bo książka była napisana na prawdę słabo. O ile w filmie całą historię ratują piękne plenery to w książce głupota autorki/głównej bohaterki aż bije po oczach.
Przebudzenie króla - Maggie Stiefvater
Być może będę smażyć się w piekle ale cała seria "The Raven Cycle" po prostu mi się nie podobała. Fabuła momentami nie trzymała się kupy, historia była bardzo chaotyczna i nic mnie nie porwało. Ostatnią część czytałam trochę z przyzwoitości i muszę przyznać że straszliwie się męczyłam.
Jaka była najlepsza książka która przeczytaliście w ubiegłym roku?
Dodatkowo - jeśli bierzecie udział w ciekawych czytelniczych/książkowych wyzwaniach to dajcie znać w jakich, bo chyba chciałaby pobawić się w coś takiego w tym roku :)
Pisałam na blogu o swoich top 3 i najgorszych 3 książkach z tego roku. Żadna nam się nie pokrywa :P Aczkolwiek widziałam u Ciebie przez ten rok sporo fajnych pozycji, które sama planuję przeczytać w tym roku :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie nic się nie pokrywa, ale te książki które ty masz w najlepszych to ja czytałam w ubiegłym roku chyba, no oprócz "Światło, które utraciliśmy" a o którym zapomniałam a było super!
UsuńNie znam ani Twoich najlepszych, ani najgorszych, a sama najlepszej nie jestem w stanie wybrać i u siebie w podsumowaniu wypisałam ich w sumie 10. :D Między innymi Gaiman, którego masz w stosiku, ale nie Księga Cmentarna, która też była bardzo fajna, lecz Nigdziebądź. Oprócz tego Piąta Pora Roku, Władca much, Elantris... fantastyka głównie. :) Wyniku gratuluję, jest z czego być zadowolonym.
OdpowiedzUsuńCo do wyzwań, biorę udział w wyzwaniu u Wiedźmy z bloga Wiedźmowa głowologia, 60 książek w 2018 roku i w swoim własnym, który polega na czytaniu klasyki. :P
Widziałam właśnie, że bardzo podobało Ci się "Nigdziebądź" i chyba własnie ta książka będzie moją następna :) Cały czas obiecywałam sobie, że najpierw zabiorę się za "Amerykańskich bogów" ale ta książka jest taka gruba że jakoś nie mam do niej serca teraz.
UsuńJa tez postawiłam wrócić w tym roku do czytania klasyków, więc jest nas dwie :)
Polecam bardzo "Nigdziebądź". Czytałam już trzy jego książki, jestem w połowie czwartej (Mitologia) i ta była najlepsza. A "Amerykańskich bogów" zostawiam sobie na deser, też nie mam teraz serca do tej cegły.
UsuńSuper, razem raźniej! :D
Ja mam za sobą Koralinę, Ocean na końcu drogi i Księgę cmentarną a teraz zabieram się za Nigdziebąź :) Muszę zacząć czytać te książki bo na razie czuje się jak kolekcjoner książek Gaimana a nie jak czytelnik :D
UsuńDopiero jak Ci odpowiedziałam to zobaczyłam że ty organizujesz takie fest wyzwanie z tymi klasykami! Oczywiście biorę udział i będę cisnąć klasyki aż się będzie dymić!
ładny wynik! Piękne zdjęcia jak zawsze! No ja z recenzjami jestem do przodu, leża i czekaja na swoją kolej, ale juz sobie obiecałam, że rozszerze bloga o parę innych rzeczy, aby nie bylo nudno :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTakiej to dobrze! Ja nigdy nie mogę się zabrać za recenzje zaraz po przeczytaniu a później mam problem :)
Ładny wynik a zdjęcia śliczne ;)
OdpowiedzUsuń"Dziadka do orzechów" nie znam... chciałabym poznać tę historię - jestem ciekawa czy by mi się spodobała :) Co dokładnie nie spodobało się Tobie w tej historii? Co jest takiego psychodelicznego? :)
Wyzwania? Rok temu postawiłam sobie jedno aby czytać więcej klasyki i tego się trzymam ale nic na siłę :)
Dziękuję :)
UsuńJa w tym roku również stawiam na klasykę bo trochę ją zaniedbałam w 2017.
"Dziadek do orzechów" nie był zły ale jest tam postać wujka? stryjka? która jest taka jakaś dziwna i niepokojąca. Niby jakieś czary odwala, niby można by go uznać za podróżnika w czasie, koleś zachowuje się jak totalny creep ;)
Ja na klasykę stawiam już drugi rok ale nie wykluczam też innych tytułów :)
UsuńCreep? Dziwiak? Pamiętam bajkę "Dziadek do orzechów" (nie barnie) i pamiętam, ze wtedy uznałam ją za jakąś "dziwną" :P Ale książkę chciałabym przeczytać w tym wydaniu, które posiadasz... zachęcają mnie oryginalne ilustracje xD Poza tym to klasyk :D
Ilustracje są super i ogólnie książka wydana jest genialnie <3 Dodatkowo nie jest długa więc na pewno nie zaszkodzi przeczytać i jej 'znać' bo jak wspomniałaś - to klasyk :)
UsuńA czy warto ją posiadać? :)
UsuńMyślę, że jak najbardziej :)
UsuńKiedy zobaczyłam nowe wydanie MG mój mózg sam mi powiedział "Chciałabym mieć tę książkę" xD A tu jeszcze Ty polecasz xD
UsuńChyba obie wiemy co musisz teraz zrobić? *papa pieniążki*
UsuńŚwietny wynik! ;) ''Słowik'' mnie kusi już od jakiegoś czasu i muszę w końcu przeczytać tę książkę. Co do wyzwań to nie pomogę, bo w żadnym nie biorę udziału, ale zastanawiam się czy tego nie zmienić. ;)
OdpowiedzUsuń"Słowik" jest rewelacyjny, jeśli lubisz takie lekko wojenne klimaty to jest w sam raz. Książka skupia się na losach tych kobiet, na tym jak radzą sobie z przeciwnościami losu więc tej wojny znowu nie ma tak wiele.
UsuńJa ostatni raz brałam udział w wyzwaniu 2 lata temu, więc w tym roku wzięłabym w jakimś udział :)
Ważne, by mieć przyjemność z czytania. Oby 2018 r. był pod tym względem dla Ciebie jeszcze lepszy.
OdpowiedzUsuńMam taka nadzieję, chciałabym w tym roku poznać nowych autorów bo mam wrażenie że zawsze sięgam po tych sprawdzonych :)
UsuńNie miałam okazji czytać żadnej książki z Twojego top 3, więc już wiem na co powinnam zwrócić uwagę :)
OdpowiedzUsuńW pierwszej kolejności polecam "Bez serca", no chyba że nie lubisz leżeć w kałuży własnych łez na podłodze po przeczytaniu książki to lepiej nie :D
UsuńNie znam ksiazek z Twojego podsumowania roku, ale chetnie podkradłabym pogłowę grudniowego stosiku.
OdpowiedzUsuńRok 2018 bedzie dla mnie rokiem wyzwań. Ich lista w moim blogowym wpisie o planach na nowy rok
Bardzo polecam "Słowika", wydaje mi się że jeśli lubisz książki o zmaganiach kobiet, z wojną w tle to będzie strzał w 10 :)
UsuńBardzo chętnie zajrzę do Twoich wyzwań, bo jak na razie nie znalazłam nic ciekawego :)
Oho, znowu przypomnienie o "Słowiku". A ja ciągle spycham go na dno stosiku do przeczytania! Pozwoliłem sobie dodać blog do obserwowanych, bardzo ciekawie piszesz. W wolnej chwili zapraszam i do mnie https://melancholiacodziennosci.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńPolecam "Słowika" z całego serca, rewelacyjna pozycja!
Nie czytałam ani żadnej z tych najlepszych, ani z tych najgorszych :D Może będę musiała coś nadrobić :D Te wydanie dziadka do orzechów bardzo mi się podoba, więc mimo całej psychodeliczności - zazdroszczę, że masz je na półce! Święta, to święta! Nie należy się zmuszać do czytania, należy się cieszyć, szczególnie że mogłaś je spędzić w Polsce z najbliższymi! Jeśli chodzi o 132 książki to ogromne WOW! podziwiam! Gratuluję wyniku! A cyferki to nie wszystko, najważniejsze by się tym cieszyć!
OdpowiedzUsuńBuziaki kochana! I wszystkiego co najlepsze w 2018 roku!
Pozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe
Baaaardzo polecam Ci "Słowika", myślę że nie będziesz zawiedziona bo książka jest rewelacyjna <3
Usuń"Dziadek do orzechów" faktycznie prezentuje się świetnie, nie pogardziłabym innymi klasykami w takim wydaniu :)
Masz rację że cyferki nie są ważne! Przeczytałam masę rewelacyjnych książek które na pewno zapamiętam na bardzo długi czas, kilka z nich pewnie na zawsze :)
Buziaki! Mam nadzieje że Twój rok będzie równie owocny co poprzedni :)
Bardzo dobry wynik, gratuluję. Wspaniałego, zaczytanego 2018_go życzę.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie! W tym roku trochę bardziej luzuję :)
Usuń"Słowik" zasłużył na miejsce na podium. Link też dobra, resztt nie czytałam☺
OdpowiedzUsuńOj tak, książka warta przeczytania. Czekam aż autorka wyda coś nowego :)
UsuńWiem jedno - chcę przeczytać "Słowika". Ja też spędziłam święta w Polsce i teraz po powrocie czuję się bardzo zagubiona. Muszę się jednak szybko ogarnąć! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, poprostualeksandraa.blogspot.com
Wydaje mi się, że nie będziesz zawiedziona bo książka chwyta za serce :)
UsuńPo powrocie do domu doszłam do wniosku że jestem już stara bo nigdy nie tęskniłam za niczym tak n=bardzo jak za własnym łóżkiem :D
Gratuluję Ci takiego wyniku! 132 książki to świetny wynik!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, nie wiem nawet kiedy tyle się uzbierało :)
UsuńBardzo zacny wynik czytelniczy :) Nie czytanie książek, które szybko zaczynają cię męczyć albo obrażają inteligencję to naprawdę dobry wybór (chociaż spotykałam już ludzi, którzy czytali wszystko, żeby mieć lepsze statystyki, a potem twierdzili, że lektura ,,ubogaca". Straszne.)
OdpowiedzUsuńNiestety, nie mam pojęcia ani ile książek przeczytałam, ani które z nich były najlepsze, a które najgorsze. Jak zwykle pod koniec roku mam w głowie pustkę, wrażenie, że nie przeczytałam nic nowego ani nic interesującego. Z drugiej strony, prowadzenie regularnych statystyk mnie przerasta :D
Parę lat temu męczyłabym się z książka tylko dlatego że nie lubiłam odkładać niedoczytanej książki, albo broń Boże przerywać czytanie serii! :O Teraz lata mi to koło tyłka, jak książka mnie męczy to odpuszczam bo szkoda życia :)
UsuńJa na bieżąco uzupełnia sobie wszystko na LubimyCzytać dzięki czemu mogę potem sprawdzić co oceniałam najwyżej i najniżej i sobie przypomnieć :)
Muszę koniecznie przeczytać "Słowika". :)
OdpowiedzUsuńŚwietna książka! Na pewno nie będziesz zawiedziona, czyta sie ja jednym tchem :)
UsuńNiesamowity wynik, z którego naprawdę możesz być zadowolona! I dobrze, że znalazłaś sposób, żeby ograniczać czytanie czegoś, co Ci nie podchodzi, miło popatrzeć na podsumowanie i stwierdzić, że większość książek można zaliczyć do dobrych i bardzo dobrych, prawda?
OdpowiedzUsuńA ja cyklem o Kruczych Chłopcach jestem zachwycona, bo język autorki i sama historia bardzo mi do gustu trafiły. Jak to mówią, de gustibus non disputandum est;)
Ja biorę udział tylko w jednym wyzwaniu, którym jest wyzwanie czytelnicze "Czytamy klasykę" autorstwa Kirimy, o którym sama wspomniała w swoim komentarzu:) Zdecydowałam się na opcję kwartalną, ale istnieje opcja co miesięczna, do wyboru do koloru.
Pozdrawiam,
Ania z ksiazkowe-podroze-w-chmurach.blogspot.com
Dokładnie tak! Staram się żeby na koniec roku spojrzeć na listę przeczytanych książek i stwierdzić, że nie ma tam nic co kompletnie zmarnowało mój czas :)
UsuńChyba właśnie zabawie się w to wyzwanie dotyczące klasyki bo zawsze czytałam dość sporo książek z tego gatunku a w ubiegłym roku trochę to zaniedbałam :(
Dla mnie najlepsza książka a w zasadzie seria to "Dzikusy" - czekam z niecierpliwością na kolejny tom :)
OdpowiedzUsuńKusza mnie te Dzikusy własnie! czekam aż wyjdzie całość i zabieram się za czytanie :)
Usuń132 książki! Bardzo dużo! Przeczytałam polowe mniej, ale i tak poprawiłam swoj wynik z poprzednim roku ;)
OdpowiedzUsuńTo tylko liczby, ważna jest przyjemność z czytania i odkrywanie nowych, świetnych książek :)
UsuńŁo Jezu, ile przeczytanych książków!
OdpowiedzUsuńFajnie, że tyle czytasz i mam nadzieję, że trafiasz w swój gust :D
Osobiście przeczytałam 86 ksiązek (albo coś koło tego) :D
O! Ja ostatnio też jaram się ilustrowanym HP, który jest przepiękny <3
Pozdrawiam ciepło :)
Niekulturalna Kasia
Nawet nie wiem kiedy się tyle uzbierało :)
Usuń86 to świetny wynik, poza tym nie cyferki się liczą tylko to że przeczytało się masę świetnych książek.
Ilustrowany Harry jest rewelacyjny <3 czego nie mogę powiedzieć o "Fantastycznych zwierzętach", nie podobają mi się te ilustracje :( Nie są jakieś bardzo złe ale wolałabym żeby ilustrował je Jim Kay.
Ile książek! :O Gratulację! Masz rację chłopiec wychowywany przez duchy kusi... i jeszcze ta okładka! :D Okładki książek Gaimana z tej serii są takie ładne! W tym roku też mam zamiar podjąć parę wyzwań (już to w sumie zrobiłam :P), ale nie chcę też przesadzić, bo w końcu nie samymi książkami człowiek żyje, a po za tym nie chcę się przymuszać, dlatego mój wynik książek przeczytanych w tym roku nie jest za wysoki (chyba za dużo czasu spędzam w Internecie xD). :D
OdpowiedzUsuńOo tak, cała ta seria Gaimana jest rewelacyjna <3 Niedługo wychodzi "Dym i lustra" :)
UsuńJa chciałabym podjąć się jakiegoś porządnego wyzwania bo wyzwania typu 52 książki w 52 tygodnie, czy książka z kolorem w tytule nie są dla mnie :) Chciałabym pójść w klasyki w tym roku.
Także i mnie grudzień tak szybko przeminął. Tyle przygotowań, a tu już styczeń. Szkoda, że zawiodłaś się na książce "Listy do utraconej". Mi książka bardzo przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńMi się ta książka całkiem podobała, ale po prostu spodziewałam się czegoś nie z tej ziemi chyba ;)
UsuńNo, to gratuluję wyniku i życzę równie udanego w przyszłym roku! :) Mi się ostatnio najbardziej spodobała książka "Francuzki nie sypiają same". Pewnie załapałaby się na najlepsze z 2017, jakbym takie robiła podsumowanie :). A tylko za 5zł! :D
OdpowiedzUsuńOo no proszę, nie słyszałam o tej książce - sprawdzę co to :)
UsuńO tylu książkach to ja mogę sobie pomarzyć, aczkolwiek znowu powróciłam do czytania - po troszku codziennie i zawsze to jakieś liczby urosną :) a i ja będę bogatsza w słownictwo no bo przecież! ♥
OdpowiedzUsuńNie cyferki są ważne a przyjemność z czytania, po trochę każdego dnia i coś się uzbiera :)
UsuńWow, cóż za wynik :D
OdpowiedzUsuńJa chciałam przeczytać 150, ale przeczytałam 109. Nie rozpaczam, bo nie czytam na siłę.
Tzn. mi ciężko odłożyć nawet złą książkę, daję jej szansę do ostatniej chwili i najwyżej piszę baaardzo negatywną opinię :D
Gaiman - czytałam do tej pory dwie książki, obydwie fajne, ale nie mega - po prostu wciągające :)
Ja zaczęłam odpuszczać książki które mnie męczą bo zmuszałam się na siłę do czytania czegoś co kompletnie nie przynosi mi przyjemności co zazwyczaj kończyło się czytelniczym zastojem i tym że nie mogłam zabrać się za żadną książkę tygodniami :O
UsuńU mnie nie powoduje to zastoju, wręcz odwrotnie, właśnie chcę coś dobre przeczytać. Nie wiem, nie lubię zostawiać książek niedokończonych. Np. nie doczytałam Mistrza i Małgorzaty i nadal mnie ciekawi, co byłoby w drugiej części, ale nie mogę - mnie ten styl już sam męczył :D
UsuńA widzisz, "Mistrz i Małgorzata" to jedna z moich ulubionych książek - ale ja ogólnie lubię literaturę rosyjską :)
UsuńGratuluję wyniku :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o najlepsze książki : Carla Montero - o której już wiesz :P , "To, co zostawiła" oraz "Morderstwa w Somerset" i podała mi się książka Cobena... I pewnie dużo innych by się znalazło :P
W tym roku biorę udział w wyzwaniu 12 książek po angielsku ! Oby się udało :D
Pozdrawiam
https://bartoszczyta.blogspot.co.uk/
Oo tak, "To, co zostało" było rewelacyjne! Carli Montero jeszcze nie skończyłam bo byłam zabiegana a chciałabym na spokojnie przysiąść :)
UsuńDobre to wyzwanie! Wiecznie obiecuje sobie że będę więcej czytać po angielsku i nic z tego nie wychodzi więc może wyzwanie mnie zmotywuje :)
Z każdą kolejną książką przekonuję się do Gaimana. I mam wrażenie, że u mnie właśnie Księga cmentarna pojawi się jako jedna z najlepszych książek minionego roku. Absolutnie mnie oczarowała, chociaż obiektywnie to Chłopacy Anansiego byli lepsi. Chciałabym przeczytać Język cierni i kusi mnie ten ilustrowany Potter, tym bardziej, że od dwóch lat zbieram się w sobie, żeby w końcu jeszcze raz go przeczytać - tym razem do końca.
OdpowiedzUsuńGratuluję tak dużej liczby przeczytanych książek ;) I chyba w końcu przeczytam tego Słowika...
Pozdrawiam
Wiedźma
Ilustrowany Harry jest rewelacyjny, bardzo przyjemne się czytało - obrazki robią swoje ;)
UsuńJa uwielbiam Gaimana, nie mogę się doczekać "Dymu i luster" w tym pięknym, nowym wydaniu *.*
"Słowik" jest taką książką która będę pamiętać na lata, gorąco polecam :)
Zacne wyniki, milordzie!! A zdjęcia również niczego sobie!!
OdpowiedzUsuńBuziaczki i zapraszam do nas.<33
https://teczowabiblioteczka.blogspot.com/
Nawet nie wiem kiedy mi się tyle uzbierało :)
Usuń"Zwierzęta nocy" na nie? Oglądałam film i bardzo mi się podobał, książkę mam w dalszych planach, a teraz... zacznę się zastanawiać.
OdpowiedzUsuńNo i... ja w 2017 roku przeczytałam niemal o 100 książek mniej niż ty, więc :P
Mam wrażenie że film to była zupełnie inna historia, gdybym nie wiedziała że to było na podstawie tej książki to w życiu bym nie zgadła. Film był lepszy ;)
UsuńHmm, to może jednak przeczytam i skonfrontuję z filmem :>
UsuńA bardzo proszę :D I od razu pomysł na post jest ;)
UsuńTo nie była jakaś bardzo zła książka, po prostu jedna z najsłabszych które przeczytałam w ubiegłym roku a że gusta są różne to może akurat Ci podpasuje :)
Słowik to faktycznie piękna powieść. Jedna z moich ulubionych ubiegłego roku :) Przeczytałaś mnóstwo książek, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMnie również zachwyciła chociaż podochodziłam do niej z rezerwą bo tyle osób ją zachwalało że czułam w kościach że będę zawiedziona bo moje oczekiwania będą zbyt wygórowane - nic bardziej mylnego ;)
Wow, gratuluję takiego wyniku, tylko pozazdrościć takiej ilości książek ;)
OdpowiedzUsuńPrzebudzenie króla jeszcze przede mną, ale już się boję co z tego będzie, bo dwie poprzednie części wyjątkowo mnie zawiodły :(
Dziękuję!
UsuńNie chcę Cię zniechęcać ale moim zdaniem im dalej tym gorzej, ta seria kompletnie nie jest dla mnie. Po pierwszym tomie w ogóle nie wiedziałam co czytam, zero informacji na temat czegokolwiek.
Mój grudzień też był marny :D Ale, nie ważna ilość, a jakość. ;)
OdpowiedzUsuńW pełni się zgadzam, akurat książki które przeczytałam w ubiegłym miesiącu całkiem mi się podobały :)
Usuń"Język cierni" jest cudowny. Dobrze słyszeć, że "Bez serca" było dobre, ponieważ mam to w planach. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Alice
Uwielbiam "Bez serca"! Nie spodziewałam że tak mocno przywiążę się do bohaterów i że fabuła wciągnie mnie tak bardzo mimo że do pewnego stopnia wiadomo jak książka się zakończy :)
UsuńWspaniały rok za Tobą i mnóstwo fantastycznych książek. Trzymam kciuki za sukcesy 2018 :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! W tym roku mam zamiar trochę zwolnić tempo :)
UsuńOjejku, przeczytałaś całą masę książek! Naprawdę gratuluję ;) Ja tam cieszę się ze swoich 80, bo myślę, że to i tak całkiem niezły wynik...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego w 2018 roku
Caroline Livre
To rewelacyjny wynik! Nie liczą się cyferki tylko przyjemność z czytania :) W ubiegłym roku trafiłam na masę świetnych książek, mam nadzieję że w tym roku będzie podobnie :)
UsuńPodobała mi się "Księga cmentarna", choć "Koralina" moim zdaniem najlepsza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tommy z samotni
Mnie również "Koraline" czytało się lepiej ale moim dotychczasowym faworytem jest "Ocean na końcu drogi" :)
UsuńŚwietny wynik!
OdpowiedzUsuńGaiman to mój plan na 2018 rok.
Król kruków też średnio mi sie podobał, ale jeszcze nie skreślam tego cyklu ;)
Udanego roku 2018! :)
Dziękuję!
UsuńGaiman jest super, mam nadzieję że Tobie również się spodoba :)
Gratuluję imponującego wyniku! Wow :)
OdpowiedzUsuńZ top 3 najgorszych mam u siebie na półce "Białą Masajkę" i na szczęście najpierw obejrzałem film, który uchronił mnie od totalnego rozczarowania książką ;) Wystarczyło mi, że zaszokowała mnie głupota tej kobietki w trakcie seansu, nie chciałem tego drugi raz przeżywać podczas lektury :) Muszę jak najszybciej pozbyć się tej książki, bo tylko drogocenne miejsce na półce zajmuje.
Dziękuję! :)
UsuńW pełni się zgadzam, nie do końca rozumiem jakim cudem ten film stał się taki popularny... przecież główna bohaterka jest głupia jak but i kompletnie nie mogę ogarnąć swoim umysłem tego co ją nakłaniało do podejmowania pewnych decyzji. Niestety w książce jest jeszcze gorzej :D